Jacek Zieliński: Pomału głowy się podnoszą

Z wyniku i postawy zawodników zwłaszcza w drugiej połowie meczu Podbeskidzia z Ruchem zadowolony był opiekun chorzowian, Jacek Zieliński. Trener przekonuje, iż drużyna gra coraz lepiej.

Paweł Sala
Paweł Sala

Po fatalnym starcie sezonu, jaki nie przystoi drużynie aktualnych wicemistrzów Polski, Ruch Chorzów powoli się odradza. Chorzowianie nie grają już antyfutbolu, jaki prezentowali na początku rozgrywek, i znów są skuteczni. Bramki strzela wreszcie tak chwalony w poprzednim sezonie duet napastników: Arkadiusz Piech - Maciej Jankowski. Dla chorzowian wygrana w Bielsku-Białej z Podbeskidziem była trzecią z kolei licząc rozgrywki Pucharu Polski, gdzie Ruch ograł po dogrywce Koronę Kielce.

- Nazwijmy to drugie zwycięstwo, bowiem przedzielał to mecz pucharowy. Natomiast cieszymy się z wyniku - to raz, a po drugie z dobrej gry, szczególnie w drugiej połowie. Naprawdę były fragmenty bardzo dobrej gry, tego co chcieliśmy grać, co zakładaliśmy. Myślę więc, że trenera takie rzeczy najbardziej cieszą - mówił uradowany trener Ruchu, Jacek Zieliński w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Chorzowianie wprawdzie źle zaczęli mecz z Podbeskidziem, szybko tracąc gola, jednak dominowali na boisku, a w drugiej połowie mieli miażdżącą przewagę w posiadaniu piłki. - W pierwszej połowie ten mecz był jeszcze w miarę wyrównany. Spodziewaliśmy się, że będą nas "kłuli" szybkimi kontrami i stałymi fragmentami, czyli świetnie grającym Demjanem. To się potwierdziło. Natomiast z gry myślę, że zwycięstwo jak najbardziej zasłużone. Postaraliśmy się zneutralizować najsilniejsze ich punkty. Myślę, że na boisku rzeczywiście wyglądało to pod nasze dyktando - analizuje trener Zieliński.

Było to pierwsze zwycięstwo Ruchu w rozgrywkach ligowych na wyjeździe od 3 maja tego roku, gdy drużyna pokonała w Krakowie obecnego pierwszoligowca, Cracovię. Początek sezonu 2012/2013 Ruch miał fatalny, również w rozgrywkach Ligi Europejskiej, gdzie zespół został upokorzony przez Victorię Pilzno. Natomiast w T-Mobile Ekstraklasie przegrał pierwsze trzy mecze tracąc aż siedem bramek. Czy trener Zieliński tchnął nowego ducha w zawodników Ruchu? - Atmosfera w szatni Ruchu zawsze była dobra. Ruch słynął z tego. Po tej pierwszej połowie meczu z Podbeskidziem rzeczywiście głowy były lekko opuszczone, ale myślę, że pomału te głowy się podnoszą. Wprawdzie do pełni szczęścia brakuje nam jeszcze trochę, ale symptomy tego, że będzie lepiej, są - przekonuje szkoleniowiec.

W kolejnych spotkaniach Ruch zagra z GKS-em Bełchatów i na wyjeździe z Polonią Warszawa, którą Zieliński prowadził w poprzednim sezonie. Szkoleniowiec cieszy się zwłaszcza z dwóch elementów, jakie realizują jego piłkarze. - Drużyna walczy, a to jest bardzo ważne. Mnie też cieszy to, że zespół rzeczywiście gra w piłkę. Tymi dwoma elementami można naprawdę wysoko zajść w polskiej lidze - kończy rozmowę z naszym portalem Zieliński.
Jacek Zieliński podjął się zadania podniesienia z kolan piłkarzy wicemistrza Polski, Ruchu Chorzów Jacek Zieliński podjął się zadania podniesienia z kolan piłkarzy wicemistrza Polski, Ruchu Chorzów
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×