Waldemar Sobota po raz kolejny otrzymał od Waldemara Fornalika powołanie do reprezentacji Polski. W niedzielę pomocnik Śląsk Wrocław uczcił to piękną bramką strzeloną Polonii Warszawa. - Tak akurat się ułożyło, że dostałem powołanie i w niedzielnym meczu strzeliłem gola. Ze swojej strony mogę powiedzieć tyle, że z mojej gry w pierwszej połowie jestem absolutnie niezadowolony. Tym bardziej cieszę się, że udało mi się w tym meczu strzelić bramkę - skomentował sam główny zainteresowany.
- Ten strzał był taki, jak mierzyłem i fajnie, że ta piłka wpadła - dodał.
[videa=Dy6i4h6zbMCv9FWx]
Wrocławianie drużynę z Warszawy pokonali 2:1, chociaż mogli zdecydowanie wyżej. - Ubolewam nad tym, że nie strzeliliśmy bramki na 3:1 ponieważ na pewno byłoby spokojniej do końca meczu. Niestety nie udało się, ale na szczęście to, co zepsuliśmy w Zabrzu, teraz udało się nadrobić - wyjaśnił Sobota.
- Ciężko trenujemy w tygodniu i przełożyło się to na mecz. Nasza gra mogła się chyba podobać. Z wygranej jesteśmy zadowoleni. Strzeliłem gola, ale mogłem jeszcze przynajmniej jednego. Następnym razem będzie lepiej - zaznaczył ofensywnie usposobiony piłkarz.
Wrocławianie nie ustrzegli się jednak błędów w defensywie dzięki którym Polonia nawet w końcówce mogła doprowadzić do wyrównania. - W pewnym momencie to wyglądało tak, że najpierw jedna drużyna kontruje, a później druga. Było to efektem, że Polonia nie skupiła się tylko na obronie grając nawet jednego przeciwnika mniej. Była taka trochę wymiana ciosów - podsumował Waldemar Sobota.