Sobota w Premier League: Falcao w Chelsea? To już niemal przesądzone

46 milionów funtów zapłaci Chelsea Londyn za Radamela Falcao. Roman Abramowicz zgodził się wydać tyle pieniędzy na kolumbijskiego napastnika.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Falcao w Chelsea? To już niemal przesądzone

Daily Mirror donosi, że Roman Abramowicz zgodził się zapłacić 46 milionów funtów za napastnika Atletico Madryt Radamela Falcao. Tym samym Chelsea Londyn uprzedziłaby Manchester City, który także poważnie interesuje się tym graczem.

Falcao dał się we znaki The Blues w meczu o Superpuchar Europy, strzelając aż trzy  gole. W poprzednich rozgrywkach uzyskał 36 bramek, a do Atletico trafił w 2011 roku za 36 milionów funtów. W kontrakcie ma wpisaną kwotę odstępnego właśnie 46 milionów.

Suarez w ogniu krytyki

Nie milkną echa po symulacji Luisa Suareza w meczu ze Stoke City. Wściekły na niego był Tony Pulis, a teraz trzy grosze dorzucił wiceprezydent FIFA Jim Boyce. Nazwał Urugwajczyka "oszustem".

Głos zabrał również Suarez: - Nie mam pojęcia kim ten facet jest. Nie wiem dlaczego wypowiada się na mój temat. Z pewnością nie jest znany i w ten sposób chciałby osiągnąć rozgłos, ale niech sobie mówi. Moją pracą jest gra w piłkę i próbować robić to w najlepszy możliwy sposób. Nie interesuje mnie to, co powiedział. Najważniejsze jest wsparcie urugwajskiego związku oraz ludzi - powiedział Luis Suarez.

Newcastle będzie miało olbrzymi problem?

Alan Pardew już martwi się tym co będzie w styczniu i lutym. Może bowiem stracić czołowych zawodników, którzy pojadą na Puchar Narodów Afryki. Demba Ba, Papiss Cisse oraz Cheik Tiote mogą zniknąć na kilka tygodni.

W sobotę Wybrzeże Kości Słoniowej zagra z barażach z Senegalem i albo Demba Ba oraz Cisse pojadę na PNA, albo sam Tiote. Dla Pardewa najlepszy scenariusz jest ten drugi. W pierwszym meczu WKS wygrał 4:2 i bliżej wyjazdu jest właśnie Tiote.

Zaha wart więcej niż 11 mln funtów

Dougie Freedman, menedżer Crystal Palace, ostrzegł kluby, które są zainteresowane Wilfriedem Zahą, że 19-latek jest wart więcej niż 11 milionów funtów.

Arsenal, Liverpool i Manchester City poważnie interesują się tym zawodnikiem, który robi ogromne postępy z miesiąca na miesiąc.

Barry unika rozgłosu

Piłkarz Manchesteru City Gareth Barry jest zadowolony z gry dla obecnego klubu, gdzie unika rozgłosu i uważa, że życie w cieniu jest "perfekcyjne".

- Jestem zawodnikiem, który nie szuka rozgłosu i nie chodzi od gazety do gazety. To nie moja rola, nie jestem taki. Jedynie na czym skupiam się, to na grze w piłce i tak długi jak będę to robił, a drużyna będzie wygrywała, to będzie perfekcyjny układ - powiedział Barry.

Chamakh wróci do Bordeaux?

Marouane Chamakh nadal jest tylko głębokim rezerwowym w Arsenalu Londyn. Marokańczyk nie może wywalczyć sobie miejsca w składzie i w tym sezonie zagrał tylko 18 minut w Pucharze Ligi.

28-latkiem, który kasuje 50 tysięcy funtów tygodniowo, interesuje się jego były klub Girondins Bordeaux. - Jest spora szansa, żeby Chamakh wrócił do nas. Ważne będą finanse, ponieważ w Premier League są inne standardy. W grudniu 2011 roku wysłałem mu wiadomość, że drzwi dla niego są otwarte. Oferta jest aktualna - powiedział Jean-Louis Triaud, prezes Bordeaux.

Boubacar Sanogo nie dla WHU?

29-letni napastnik Energie Cottbus Boubacar Sanogo znajduje się na celowniku West Ham United. Jednak najlepszy strzelec drugiej Bundesligi utrzymuje, że jest szczęśliwy w obecnym zespole i nie myśli o żadnej przeprowadzce.

- Dziękuję Bogu za błogosławieństwo, teraz znów mam radość z gry w piłkę nożną i strzelam bramki. Ostatnie dwa lata miałem bardzo trudne. Na szczęście jest to już za mną i cieszy mnie zainteresowanie WHU czy innych klubów, ale jestem bardzo zadowolony z gry dla Energie. W futbolu to jest niezwykle ważne - powiedział Sanogo.

Liverpool sięgnie po Demba Ba?

Siedem milionów funtów - taka kwota odstępnego widnieje w kontrakcie Demba Ba. Chce to wykorzystać Liverpool FC i ściągnąć Afrykanina w styczniowym okienku transferowym. To podstawowy napastnik Newcastle United.

The Reds mają spore problemy z graczami z pierwszej linii Nie udało się ściągnąć takich zawodników jakich życzył sobie Brendan Rodgers i dlatego musiał sięgnąć po młodzieżowców. Demba Ba miałby chociaż trochę poprawić sytuację na Anfield.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×