34-letni napastnik do amerykańskiej ligi MLS trafił w lutym tego roku. W barwach Chicago Fire rozegrał jedynie trzy spotkania. Nie pomogły nawet dwie bramki strzelone przez "Franka" w jednym spotkaniu. Od tamtej pory opiekun Fire Denis Hamlett woli stawiać na innych.
Taka sytuacja wyraźnie nie odpowiada Polakowi, który już zapowiedział, że po zakończeniu obecnych rozgrywek wraca do naszego kraju. Być może 34-latek wróci do Jagiellonii Białystok, klubu w którym stawiał pierwsze piłkarskie kroki. - Wszystko jest możliwe, w zależności od tego, czy nadal będę czuł głód piłki tak, jak czuję w tej chwili. Albo zakończę karierę już teraz, alb dopiero za rok - mówi Nowemu Dziennikowi Frankowski.