Tomasz Kulawik: Przyjdzie czas na trudne decyzje

- Od każdego wyciągam coś, co moim zdaniem, jest najlepsze - mówi trener Wisły Kraków [tag=9288]Tomasz Kulawik[/tag] na łamach oficjalnego internetowego serwisu Białej Gwiazdy.

Kulawik jest związany z Wisłą od 1991 roku. Przez 11 lat był pierwszoplanową postacią krakowskiego zespołu, a od 2005 pracuje przy Reymonta 22 jako trener drugiej drużyny i Młodej Ekstraklasy, dwukrotnie też był tymczasowym opiekunem pierwszej drużyny. W związku z tym już jako trener miał do czynienia z wieloma szkoleniowcami Wisły. Czy czerpie z tych doświadczeń?

Od każdego wyciągam coś, co moim zdaniem, jest najlepsze. Każdy trener ma swoją wizję prowadzenia drużyny i każdy z nich ma coś ciekawego do zaoferowania. Chcę być raczej takim pośrednim trenerem, który uszczknie coś od każdego. Nawet jednostka treningowa u mnie polega na tym, że wrzucam różne rzeczy od różnych szkoleniowców – to co uważam za stosowne dla piłkarzy i co im się najbardziej przyda - mówi "Kula".

Czy w swojej karierze piłkarskiej pamięta taki kryzys, jaki jest teraz udziałem jego zespołu? - Tak, mieliśmy podobny kryzys w przeszłości. Nie wygraliśmy kilku meczów, a było takie poczucie, że drużyna ma nowych zawodników, którzy powinni wygrywać wszystko. Myślę, że tutaj jest ten sam problem – jest wielu dobrych zawodników, którzy nie wygrywają, ale przyjdzie czas, że uwierzą, że mogą zwyciężać.

Michał Probierz zapoczątkował w Wiśle czas dawania prawdziwej szansy młodym zawodnikom. Podstawowymi zawodnikami Białej Gwiazdy są dziś 20-letni Michał Czekaj, który akurat szansę dostał od Roberta Maaskanta oraz Michał Chrapek i Michał Szewczyk. Czy na celowniku Kulawika są kolejni młodzi zawodnicy?

- Tak, powolutku będziemy wdrażać, ale nie od razu wszystkich, bo ciężko byłoby grać samą młodzieżą. Oni potrzebują też dyrygentów, którzy będą im podpowiadać i ich ustawiać na boisku. A poza tym, jak się wchodzi do takiej drużyny, gdzie jest parę sugestii od starszych, łatwiej się gra. W sytuacji, kiedy jest dużo młodzieży, można mieć dużo wpadek i automatycznie zablokować się na dłuższy okres. A tak, jak są dobre sugestie od starszych, wtedy łatwiej się przez to przechodzi - tłumaczy trener Wisły.

Kulawik pracuje z drużyną dopiero od dwóch tygodni. Co jego zdaniem jest największym problemem w grze Wisły? - Prawda jest taka, że gra w obronie, bo de facto w prawie każdym meczu tracimy bramkę. To jest niepokojące. Wiadomo, że jak nie tracisz bramki, to mecz remisujesz. W drugim tygodniu pracy musimy się skupić na tym skupić.

43-letni szkoleniowiec twierdzi, że stać go będzie na podjęcie niepopularnych i trudnych decyzji: - Trzeba będzie podjąć takie kroki, ale na razie musimy ich wyciągać z dołka. Przyjdzie czas na trudne decyzje. Nikomu to nie przeszkadza, że na razie skupiłem się na przezwyciężeniu kłopotów. Piłkarze ciężko pracują – po to, żeby odnieść później sukces.

Komentarze (0)