Sebastian Mila: To był niewiarygodny mecz

Śląsk Wrocław zdołał wydrzeć zwycięstwo Lechii Gdańsk. Bohaterem spotkania był Sebastian Mila, po którego strzałach padły dwie bramki. Nie okazywał jednak po nich radości.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Po meczu w Gdańsku, Sebastian Mila był najbardziej obleganym przez media piłkarzem. - To był niewiarygodny mecz, aczkolwiek dobrze się w nim czuliśmy i wiedzieliśmy o tym, że jesteśmy w stanie strzelić bramkę. W drugiej połowie nasze plany zostały popsute, bo straciliśmy gola na 2:0 i trudno się wtedy myśli o zwycięstwie. Naszej drużynie towarzyszy jednak przysłowie "Nigdy nie lekceważ serca mistrza" i to się sprawdziło. Z tą myślą graliśmy do samego końca - powiedział piłkarz Śląska Wrocław.

Mila jest jednym z najbardziej lubianych piłkarzy w Gdańsku. Po raz kolejny jego grze towarzyszyła flaga na płocie z jego wizerunkiem. - Muszę podziękować kibicom Lechii, bo ta flaga mi zawsze towarzyszy jak przyjeżdżam do Gdańska. Mam wielki szacunek do tego klubu. Czasami to może się wydawać na wyrost, ale grając w Gdańsku wracam do domu - powiedział Sebastian Mila, który okazał się w niedzielę katem Lechii Gdańsk. - Bardzo chciałem zagrać dobrze, żeby uzyskać szacunek u kibiców. Jedyną możliwością, aby sobie na niego zapracować jest dobra gra i zwycięstwo mojej drużyny. To mi się udało. Po zdobytych bramkach się nie cieszyłem, ale to jest oddanie szacunku do tego klubu, bo mu się on należy - wyjaśnił Sebastian Mila.

Piłkarze Śląska Wrocław stracili pierwszą bramkę tuż przed przerwą, ale nie miało to wpływu na atmosferę w drużynie. - W szatni było bardzo spokojnie. Wiedzieliśmy, że musimy grać z wiarą w zwycięstwo. Jak by jej nie było, nie byłoby po co wychodzić na drugą połowę. Trener był zadowolony z naszej gry – zdradził Mila. - Było ciężko, bo Lechia w ostatnich dwóch spotkaniach gdy strzelała gola jako pierwsza, wygrywała mecz. Wiedzieliśmy o tym, że oni też się będą dobrze czuli po bramce. Nasza drużyna to jednak kolektyw. Atmosfera jest bardzo dobra i po straconej bramce wiara cały czas się utrzymywała - dodał.

Sebastian Mila zdobył w Gdańsku dwie bramki Sebastian Mila zdobył w Gdańsku dwie bramki
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×