Wojciech Golla: Musimy ochłonąć

Starcie z Legią było dla szczecinian pasmem nieszczęść: od fatalnych pudeł, przez indywidualne błędy w obronie, po czerwone kartki. - Takiej porażki jako gracz Pogoni nie przeżyłem - przyznał Golla.

Pogoń przegrała z Legią różnicą trzech bramek. Po pierwszych minutach klęska takich rozmiarów wydawała się naprawdę mało prawdopodobna. Portowcy zaskoczyli kombinacjami w ofensywie i mogli, a wręcz powinni prowadzić. Pojedynki oko w oko z Dusanem Kuciakiem przegrali jednak Edi Andradina oraz Takafumi Akahoshi.

- Prowadziliśmy grę, doszliśmy do sytuacji podbramkowych. Generalnie wszystko było pod kontrolą, byliśmy w miarę poukładani i nie traciliśmy piłek. Niestety Radkowi Janukiewiczowi przydarzył się błąd i straciliśmy gola. Przegrywaliśmy, więc trzeba było zagrać inaczej. Nie zamierzaliśmy się jednak załamać. No ale... za chwilę dostaliśmy drugą bramkę, sędzia pokazał nam kartoniki i tak się to potoczyło - podsumował Wojciech Golla.

Przed dwoma tygodniami Pogoń wygrała się z prowadzącym wówczas w tabeli Widzewem. W poniedziałek otrzymała małą lekcję od aktualnego lidera. - Widzew gra dobrze w piłkę, ale nie tak jak Legia. Z warszawianami było znacznie trudniej, po prostu prezentują się lepiej - bez ogródek porównał pomocnik.

Wojciech Golla po godzinie zmagań został zmieniony przez Emila Nolla
Wojciech Golla po godzinie zmagań został zmieniony przez Emila Nolla

Szczecinianie, którzy kończyli mecz w dziewięciu, mieli pretensje do arbitra. - Słabo poprowadził te zawody. Praktycznie każde nasze przewinienie karał żółtym kartonikiem, choć przecież goście także faulowali i w ich przypadku kończyło się na pouczeniach. Skoro już zdecydował się na rozdawanie kartek, to powinien to czynić po równo. Odesłał do szatni aż dwóch naszych zawodników, przez co rzecz jasna grało się trudniej - ocenił.

Mecz z Legią był zimnym prysznicem, ale też cennym doświadczeniem. [i]- Cieszę się, że w młodym wieku mogłem zagrać w takim meczu. Muszę się przecież wciąż ogrywać. Takiej porażki w Pogoni jeszcze nie przeżyłem, ale trzeba umieć sobie z nią poradzić. Musimy ochłonąć, odpocząć i od wtorku z odpowiednią mobilizacją rozpocząć nowy mikrocykl. Przed nami mecz z Koroną i trzeba się koncentrować nad znalezieniem sposobu na tego rywala.

[/i]

Źródło artykułu: