Kulawik o stadionie Widzewa: Jak byłem zawodnikiem, to na nim złamano mi nogę

[tag=547]Wisła Kraków[/tag] chce w piątkowy wieczór odnieść pierwsze zwycięstwo pod wodzą Tomasza Kulawika. Zadanie nie będzie łatwe, ponieważ Biała Gwiazda wybiera się na spotkanie z Widzewem.

Łodzianie w tym sezonie prezentują się bardzo dobrze, co potwierdza ich piąte miejsce w tabeli (Wisła jest dwunasta i ma dwa razy mniej punktów). Tomasz Kulawik wie, jak smakuje zwycięstwo na stadionie Widzewa, bo właśnie na tym obiekcie triumfował jako trener w 2010 roku. Potem Białą Gwiazdę przejął Robert Maaskant. Łódzki obiekt to też złe wspomnienia Kulawika.

- Już przed tamtym spotkaniem wiedziałem, że kończę pracę z pierwszym zespołem, który obejmował trener Robert Maaskant. Chciałem wygrać i tak się stało. Ten stadion nie jest dla mniej jednak za bardzo szczęśliwy. Jak byłem zawodnikiem, to na nim złamano mi nogę. Od tego czasu już się nie odbudowałem. Można powiedzieć, że moja przygoda z dobrą piłką jako zawodnika tam się skończyła. A czy będzie ten obiekt dla mnie szczęśliwy jako trenera, to zobaczymy - powiedział Kulawik w rozmowie z Gazetą Krakowską.

Wisła pod wodzą nowego szkoleniowca przegrała w Łodzi i zremisowała u siebie z Jagiellonią. Kulawik uważa, że jego zespół zaczyna grać lepiej. Do pełni szczęścia brakuje tylko trzech punktów. Czy do przełamania dojdzie w Łodzi? Przekonamy się już w piątek. Początek meczu o godz. 20:45.

Cała rozmowa w Gazecie Krakowskiej.

Źródło artykułu: