Legia poza pucharami - relacja z meczu FK Moskwa - Legia Warszawa

Do tego meczu podopieczni Urbana mieli podejść skoncentrowani i zmobilizowani, a na boisku mieli walczyć do upadłego. Optymizmem napawał fakt, że FK jest najsłabszą drużyną w Rosji w meczach na własnym stadionie. Tymczasem Legia przegrała kolejne spotkanie w tym sezonie i pożegnała się z europejską przygodą.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Oleg Błochin zapowiadał, że w Moskwie będzie dużo gorzej niż Warszawie. Chyba jednak nie chodziło mu atmosferę na stadionie, bo ta była bardzo spokojna. Prawie puste trybuny i bardzo cicho dopingująca garstka rosyjskich fanów. Na ten mecz wybrała się również grupa kibiców z Warszawy, którzy w miarę możliwości starali się wspomagać swoich zawodników.

Sam mecz zaczął się od mocnego akcentu. Już w 6. minucie pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Akcja prawym skrzydłem, następnie podanie do środka. Piłka mięła trzech zawodników Legii. W końcu trafiła pod nogi Igora Strelkova. Rosyjski napastnik bez żadnych problemów z jedenastu metrów spokojnie skierował ją do siatki. 1:0 dla FK Moskwa i to był już koniec marzeń Legii o awansie.

W 18. minucie jedną z nielicznych sytuacji w tym spotkaniu stworzyła Legia. Rozpędzony Sebastian Szałachowski wbiegł w pole karne. Potężnie uderzył, ale piłka niestety trafiła w słupek.

W 28. minucie szansy nie wykorzystał Piotr Giza i to właściwie jedyne akcje godne uwagi w pierwszej połowie. Legia nie miała większych szans na zdobycie bramki. To FK Moskwa wciąż była przeważającą stroną i tylko refleks i umiejętności Jana Muchy, ratowały warszawską drużynę przed wyższym wymiarem kary.

Druga połowa zaczęła się tak samo jak pierwsza. W 49. minucie totalnie nie pilnowany Oleg Kuzmin, wręcz truchtem przebiegł środkiem boiska i po minięciu warszawskiej obrony (która nie wiedzieć czemu rozbiegła się zostawiając środek wolny), w sytuacji sam na sam, bez problemu pokonał Muchę - 2:0.

W 64. minucie rzut wolny dla Legii wykonywał Tomasz Kiełbowicz. Mocno dośrodkował, ale piłkę na rzut rożny wybili obrońcy rosyjskiej drużyny. Później była dobra wrzutka z rzutu rożnego, ale Takesure Chinyama strzałem z przewrotki nie trafił w bramkę.

W 68. minucie miała miejsce kolejna świetna akcja podopiecznych Błochina. Jednak z dośrodkowaną z prawej strony piłką minimalnie minął się Vitaliy Kaleshin. Dużo szczęścia Legii w tej sytuacji.

Jan Urban robił zmiany, starając się poprawić grę swojego zespołu. W przerwie na boisko weszli Chinyama i Ariel Borysiuk. W 70. minucie na murawie pojawił się powracający po długiej kontuzji Edson, ale żaden z wprowadzonych zawodników nie zachwycił i nie wniósł nic do gry.

W 73. minucie okazji na dobicie legionistów nie wykorzystali gospodarze. Piłkę zagraną z rzutu rożnego, do Stanislava Ivanova przedłużył Mariusz Jop. Świetny strzał z woleja szesnastu metrów, ale z linii bramkowej piłkę wybił Edson.

Warszawska drużyna po raz kolejny w tym sezonie nie pokazała charakteru. Zagrała bojaźliwie i nieskutecznie. Żaden z zawodników nie wziął na siebie ciężaru gry. Nikt nie przytrzymał dłużej piłki, aby ją dokładniej rozegrać, z czego wynikało mnóstwo strat w środku pola. No i oczywiście obrona. Czwarty mecz z rzędu zagrała bez nominalnego stopera i po raz kolejny była dziurawa jak szwajcarski ser. Obrazu słabości w 78. minucie dopełniła czerwona kartka Rogera, który powiedział sędziemu kilka cierpkich słów, za co musiał przedwcześnie opuścić boisko.

W 81. minucie z rzutu wolnego strzelał Dmitrij Godunok, ale piłka przeleciała niewiele obok bramki. Mucha nawet nie zareagował. Pięć minut później ostatnia akcja Legii. Z lewej strony piłkę nad obrońcami przerzucił Edson. Ta trafiła do Gizy, który znalazł się na czystej pozycji, ale jego słaby strzał po długim rogu obronił Yuriy Zhevnov. Po chwili jednak niespodziewanie wypuścił piłkę z rąk i spadła ona wprost pod nogi Miroslava Radovicia, ale serbski skrzydłowy nie trafił do pustej bramki. Niedługo potem sędzia zakończył spotkanie. Legia po fatalnym meczu odpadła z Pucharu UEFA.

FK Moskwa - Legia Warszawa 2:0 (1:0)

1:0 - Strelkow 6'

2:0 - Kuźmin 50'

Składy:

FK Moskwa: Żewnow - Godunok, Jop, Szeszukow, Kuźmin, Nababkin, Epueranu, Bystrow (75' Stavpets), Samedow (69' Ivanov), Kalieszin, Striełkow (58' Bracamonte).

Legia Warszawa: Mucha - Kiełbowicz, Szala, Wawrzyniak, Rzeźniczak, Radović, Giza, Vuković (46' Borysiuk), Roger, Szałachowski (70' Edson), Rocki (46' Chinyama).

Żółte kartki: Szeszukow, Kaleshin (FK Moskwa) oraz Kiełbowicz (Legia).

Czerwona kartka: Roger /80' za dyskusje z sędzią/ (Legia).

Sędzia: Paolo Donardini (Włochy).

Widzów: 4000.

Wyniki (* oznacza awans):

wtorek:

Lokomotiw Sofia - *Borac Cacak (Serbia) 1:1 (1:1); 1. mecz 0:1

*FC Nordsjalland (Dania)- Queen of the South (Szkocja) 2:1 (0:1); 2:1

czwartek:

*FC Moskwa - Legia Warszawa 2:0 (1:0); (1. mecz 2:1)

FC Mitjylland (Dania) - *Manchester City 0:1 (0:1, 0:0), karne 2:4; 1:0

*Hapoel Tel Awiw - Vojvodina Nowy Sad 3:0 (1:0); 0:0

Hapoel Kiryat Shmona (Izrael) - *Litex Łowecz 1:2 (1:1); 0:0

Zrinjski Mostar (BiH) - *Sporting Braga 0:2 (0:0); 0:1

*Slaven Koprivnica (Chorwacja) - Aris Saloniki 2:0 (1:0); 0:1

*Hertha Berlin - NK Lublana 1:0 (0:0); 2:0

*Red Bull Salzburg - FK Suduva (Litwa) 0:1 (0:0); 4:1

Viking Stavanger - *Honka Espoo (Finlandia) 1:2 (1:1); 0:0

*Czerno More Warna - Maccabi Netanja (Izrael) 2:0 (1:0); 1:1

*Omonia Nikozja - AEK Ateny 2:2 (1:1); 1:0

*Rosenborg Trondheim - Djurgarden Sztokholm 5:0 (1:0); 1:2

*Kalmar FF - KAA Gent 4:0 (1:0); 1:2

Lillestroem SK - *FC Kopenhaga 2:4 (1:2); 1:3

Źródło artykułu: