Jeżeli Pasy chcą zmazać niekorzystne wrażenie po spotkaniach z Piastem oraz Lechią, to w niedzielne popołudnie muszą wspiąć się na wyżyny umiejętności i sięgnąć po trzy punkty w konfrontacji z lokalnym rywalem.
W porównaniu z poprzednimi spotkaniami, w drużynie Cracovii zajdą co najmniej dwie zmiany. Na prawej obronie zobaczymy strzelca bramki dla Pasów w poprzednim spotkaniu z Wisłą Przemysława Kuliga, który wreszcie został zatwierdzony do gry. Z kolei partnerem Arkadiusza Barana w środkowej formacji powinien być Dariusz Kłus, który pojawił się po kontuzji na boisku już przed tygodniem w Gdańsku.
Gospodarze zagrają zatem w niemal optymalnym zestawieniu. Fani Pasów na pewno nie mieliby obaw przed tym meczem, gdyby nie mocno przeciętna forma ich pupili na starcie sezonu. O ile porażkę z Piastem można było uznać za wypadek przy pracy, to przegrana z Lechią Gdańsk pokazała, że w zespole przy ulicy Kałuży nie dzieje się dobrze. Gdyby podopieczni Jacka Zielińskiego mieli lepiej ustawione celowniki, wówczas Pasy wracałyby z Gdańska z takim bagażem, z jakim Wisła wróciła z Camp Nou.
Derby rządzą się jednak swoimi prawami, stąd zarówno kibice Cracovii, jak i jej zawodnicy zapowiadają grę nie na sto, ale na sto dziesięć procent. Spotkania Wisły z Cracovią to nie tylko mecze o ligowe punkty, a może przede wszystkim walka o dominację w Grodzie Kraka do następnego spotkania między tymi drużynami.
Dwie ostatnie wizyty Wisły po drugiej strony Błoń zakończyły się co prawda ich zwycięstwami, ale w żadnym z tych meczów nie przyszły im one łatwo. Zwłaszcza spotkanie z zeszłego sezonu i porażka 1:2 zapadła Cracovii na długo w pamięci. Rafał Boguski zdobył wówczas gola z pozycji spalonej, a wcześniej Arkadiusz Głowacki powinien zostać ukarany czerwoną kartką za faul na Dariuszu Pawlusińskim. Czy po niedzielnym meczu także niektóre momenty zapadną na trwale w pamięci?
Może będą to starcia reprezentantów Polski - Piotra Polczaka z najskuteczniejszym zawodnikiem Wisły Pawłem Brożkiem. - Wisła z nami wygrała, bo miała w składzie Pawła Brożka. To prawdziwy skarb wiślaków, stanowi ponad połowę ich potencjału - tak porażkę sprzed tygodnia z Wisłą skomentował zawodnik GKS Bełchatów Patryk Rachwał.
O tym, że na Pawła Brożka trzeba zwracać większą uwagę niż na innych piłkarzy Wisły wiedzą wszyscy trenerzy i obrońcy ekstraklasy. Co jednak z tego, skoro król strzelców poprzedniego sezonu w każdym meczu obecnego sezonu zdobywa co najmniej jednego gola?
W porównaniu do meczu z Barceloną, gruntownemu przemeblowaniu ulegnie druga linia Wisły. Mauro Cantoro, który w meczu z Dumą Katalonii pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek, zajmie miejsce w środku pola obok Tomasa Jirsaka. Nadal nie w pełni sił jest były reprezentant Polski Radosław Sobolewski. Nie wystąpi także inny powracający do pełni sił zawodnik Arkadiusz Głowacki. Mecz z Barceloną oraz poprzednie mecze ligowe pokazały jednak, że Głowackiego z powodzeniem może zastąpić na pozycji środkowego obrońcy Junior Diaz, Mateusz Kowalski, a nawet, jak to miało miejsce w starciu z Barceloną, Marcin Baszczyński.
176. derby Krakowa mają faworyta i jest nim Wisła. Wszystkie jednak przewidywania będzie można odłożyć na bok, kiedy obie drużyny wyjdą na murawę stadionu przy ulicy Kałuży. Cracovia liczy na przełamanie i powetowanie fanom rozczarowań po starcie nowego sezonu. Wisła z kolei nie musi niczego nikomu udowadniać – to, że jest najlepszą w Polsce drużyną udowodniła w zeszłym sezonie, i udowadnia już od początku tego sezonu.
Cracovia Kraków - Wisła Kraków / nd 31.08.2008 godz. 19.30
Przewidywane składy:
Cracovia Kraków: Cabaj - Kulig, Polczak, Karwan, Wasiluk - Nowak, Baran, Kłus, Pawlusiński, Moskała, Dudzic.
Wisła Kraków: Pawełek - Piotr Brożek, Cleber, Junior Diaz, Baszczyński - Zieńczuk, Jirsak, Cantoro, Łobodziński - Boguski, Paweł Brożek.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).