Radosław Mroczkowski: Bramki tracimy w szkolny sposób

W 11. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Widzew Łódź zmierzy się przed własną publicznością z Lechem Poznań. Trener gospodarzy nie będzie mógł skorzystać w tym meczu z dwóch kluczowych graczy.

Bartosz Tarnowski
Bartosz Tarnowski

- To solidna drużyna, zwłaszcza w defensywie. Kadra Lecha jest też solidna, co pokazują ich wyniki. Na pewno ich siłą jest defensywa, mają też kilku uznanych piłkarzy ekstraklasy, kilku reprezentantów, ale też wielu ciekawych młodych zawodników - powiedział o zespole Lecha Poznań Radosław Mroczkowski, trener Widzewa Łódź.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej szkoleniowiec łodzian zwrócił uwagę na sposób w jaki jego podopieczni dają sobie strzelić gole. - Bramki tracimy wręcz w szkolny sposób ostatnio, zwłaszcza te ostatnie. Robimy zmiany w defensywie i szukamy tego optymalnego sposobu żeby nie tracić tych goli. Trzeba też powiedzieć, że nie tylko obrona odpowiada za utratę goli. Np. przy pierwszej bramce w Białymstoku nie tylko obrona zawaliła, ale i druga linia - mówił.
Radosław Mroczkowski nie będzie mógł skorzystać w piątkowym starciu z dwóch kluczowych zawodników Radosław Mroczkowski nie będzie mógł skorzystać w piątkowym starciu z dwóch kluczowych zawodników
W piątkowym spotkaniu nie będzie mogło wystąpić dwóch kluczowych graczy Widzewa. Jednym z nich jest Radosław Bartoszewicz, który w ostatnim meczu otrzymał czwartą żółtą kartkę i w meczu z Lechem musi odcierpieć swoją karę. Kandydatem do zastąpienia 29-latka jest młodszy o 11 lat Krystian Nowak. - Taka jest sytuacja, że Radek Bartoszewicz musi pauzować, ale czy zastąpi go Krystian czy wymyślimy coś innego, to jeszcze za wcześnie żeby mówić, dowiecie się państwo w swoim czasie. Nie było zawodnika, który nie dostał szansy, ale musimy go dobrze wprowadzić. Krystian na pewno taką szanse dostanie - przyznał opiekun łodzian. Kolejnym zawodnikiem, który wypadł ze składu Widzewa jest golkiper i zarazem kapitan łodzian Maciej Mielcarz. 32-latek doznał groźnej kontuzji podczas przygotowań do piątkowego starcia i w tym sezonie już nie zagra. W bramce łodzian "Małego" zastąpi Milos Dragojević. - Cieszymy się że mamy w kadrze bramkarza, który może zastąpić Maćka. Oczywiście Milos nie zagrał jeszcze w żadnym oficjalnym meczu, a dla bramkarza jest ważne żeby grać, ale wierze że jutro wypadnie dobrze - mówił.

Dobrą wiadomością dla kibiców czerwono-biało-czerwonych jest powrót Alexa Bruno, który był zawieszony na dwa mecze. - Alexa Bruno możemy brać po uwagę, może zdecydujemy się go wystawić w meczu z Lechem. Oczywiście można pogodzić jego z Jakubem Kowalskim, mogą występować razem na boisku, ale ostateczne decyzje podejmiemy na odprawie - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×