Piłkarze Śląska Wrocław są zdecydowanymi faworytami starcia z Piastem Gliwice. Mistrzowie Polski beniaminka T-Mobile Ekstraklasy podejmować będą na własnym stadionu i nikt w ekipie z Wrocławia nie zakłada innego scenariusza, jak tylko zwycięstwa WKS-u. - W sobotnim spotkaniu chcielibyśmy potwierdzić dobrą formę z ostatniego spotkania w Szczecinie i tym samym utrzymać się w czołówce tabeli. Piast nie wygrywał w ostatnich kolejkach, ale nie czeka nas łatwy mecz. Nasz najbliższy rywal w starciu z Ruchem Chorzów grał dobrze i mimo osłabienia mieli szansę wywalczyć choćby jeden punkt. Piłkarze Piasta są przygotowani fizycznie, ale nas interesuje tylko zwycięstwo - komentuje Stanislav Levy.
W Śląsku jest problem z golami zdobywanymi przez napastników. Na całe szczęście dla wrocławian bramki strzelają jednak inni zawodnicy. - Nie jest ważne kto strzela bramki. Dobrej postawy w defensywie oczekuję także od napastników - zaznacza trener mistrzów Polski. - Ofensywa nie leży tylko w gestii napastników. - podkreśla Czech, który w formacji ofensywnej będzie mógł liczyć na Łukasza Gikiewicza, Cristiana Omara Diaza i Johana Voskampa.
We Wrocławiu mają spory ból głowy z bramkarzami. Uraz wyleczył już nominalny pierwszy golkiper Marian Kelemen. Zastępujący go Rafał Gikiewicz ani myśli jednak oddać miejsca w wyjściowej jedenastce. - Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji kto zagra jutro od pierwszych minut. Zobaczymy, jak na treningu będą wyglądali bramkarze, bo Marian Kelemen trenował już w tym tygodniu z zespołem. Muszę się jeszcze skonsultować z lekarzem i trenerem bramkarzy - podsumował Levy.