Łukasz Skorupski, Paweł Olkowski, Adam Pazio, Arkadiusz Milik, Paweł Wszołek i Łukasz Teodorczyk - wszyscy oni mają już za sobą, lub za momencik (podczas grudniowej gry z Macedonią) będą mieli debiut w reprezentacji Waldemara Fornalika. Niemalże w komplecie - pominąwszy dwóch pierwszych - na szerokie wody T-Mobile Ekstraklasy wypłynęli tej jesieni i dziś nie sposób wyobrazić sobie bez nich podstawowe jedenastki Polonii Warszawa i Górnika Zabrze. Przy Konwiktorskiej z wysokości trybun oglądać będą ich między innymi skauci z Mediolanu, Dortmundu, Monachium, Turynu i Manchesteru. Lepszego meczu, by odkryć atrakcyjność polskiej ligi, zagraniczni goście wymarzyć sobie nie mogli.
Mniej bramek od zespołów Piotra Stokowca i Adama Nawałki stracił tej jesieni tylko Lech Poznań, więcej trafień na swoim koncie na jedynie Legia Warszawa. Górnik do poprzedniej kolejki był - obok ekipy z Łazienkowskiej - jedyną niepokonaną drużyną tej jesieni, a świetną passę zabrzan przerwało dopiero Zagłębie Lubin. Znakiem rozpoznawczym Polonistów jest styl bezkompromisowo ofensywy, a trener stołecznej drużyny raz po raz powtarza, że jego podopieczni mają przede wszystkim tworzyć widowiska.
- Mamy poczucie misji. Chcemy coś wnieść do ekstraklasy, a nie tylko walczyć o byt czy posadę - nie kryje Stokowiec przed meczem z Górnikiem. - Nieśmiało można stwierdzić, że wprowadzamy do ligi nową jakość. Chcemy ją utrzymać, a nawet udoskonalić. Patrzymy tylko i wyłącznie do przodu. Drużyna funkcjonuje bardzo dobrze i w tej chwili nie widzę żadnych symptomów, żeby miało być gorzej - dodaje szkoleniowiec Czarnych Koszul.
Przed meczem z Górnikiem Stokowiec ma sytuację komfortową, po kartkowej karencji do składu wraca bowiem Tomasz Brzyski, a z powodu kontuzji poza zasięgiem trenera pozostaje jedynie Dieme Yahiya. - Spotkają się zespoły, na które nikt wcześniej nie liczył. Szanse oceniam pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Różnica punktowa między Polonią i Górnikiem nie jest duża, więc mecz powinien być interesujący - nie ma wątpliwości jeden z najskuteczniejszych w tym sezonie zawodników Czarnych Koszul, Władimir Dwaliszwili.
Poloniści przed starciem z Górnikiem są w humorach wybornych, bo choć w trzech ostatnich meczach marnowali rzuty karne, to od pięciu tygodni nie stracili w lidze chociażby punktu, a piłka do siatki stołecznej drużyny po raz ostatni wpadła 349 minut temu. Mniej powodów do zadowolenia przez wizytą w Warszawie ma Nawałka, bo jego zespół zawalił mecz z Zagłębiem. - Dokładnie przeanalizowaliśmy to spotkanie i nie ma co rozdzielać drużyny na formacje, bo zarówno w ofensywie, jak i w defensywie zagraliśmy źle - nie kryje doświadczony szkoleniowiec.
Przed meczem z Polonią w składzie Górnika może dojść do kilku zmian. - Nie będę zdradzał, którzy zawodnicy najbardziej mnie w ostatnim meczu rozczarowali - mówi Nawałka podkreślając, że zdaje sobie sprawę z wagi sobotniego starcia. - Przed nami najważniejszy z punktu widzenia tabeli mecz tej rundy i całą swoją uwagę musimy poświęcić znalezieniu recepty na zwycięstwo w Warszawie, a nie na medialne komentarze i zapowiedzi, które i tak weryfikuje tylko boisko - podsumowuje trener Górnika. Bilety na mecz sprzedają się jak świeże bułeczki i wszystko wskazuje na to, że na trybunach zasiądzie komplet widzów.
Polonia Warszawa - Górnik Zabrze / 17.11.2012 godz. 18:00
Przewidywane składy:
Polonia: Przyrowski - Todorovski, Kokoszka, Baszczyński, Cotra - Wszołek, Piątek, Pazio, Brzyski - Dwaliszwili, Teodorczyk.
Górnik: Skorupski - Bemben, Danch, Szeweluchin, Magiera - Olkowski, Łukasiewicz, Iwan, Nakoulma, Kwiek - Milik.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Zamów relację z meczu Polonia Warszawa - Górnik Zabrze
Wyślij SMS o treści PILKA.GORNIK na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Polonia Warszawa - Górnik Zabrze
Wyślij SMS o treści PILKA.GORNIK na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT