Śląsk wraca tam, gdzie wywalczył mistrzostwo Polski

Piłkarze Śląska Wrocław w niedzielę zagrają w Krakowie, gdzie w poprzednim sezonie wywalczyli mistrzostwo Polski. Tym razem Wisła jest słabsza niż ostatnio, ale i wrocławianie grają w kratkę.

Artur Długosz
Artur Długosz

6 maja 2012 roku zapisał się złotymi zgłoskami w historii Śląska Wrocław. Tego dnia, po golu Roka Elsnera, wrocławianie pokonali w Krakowie Wisłę i wywalczyli mistrzostwo Polski. - Często wracam do tamtych pięknych chwil. Ale to już za nami, można to miło wspominać, ale teraz mamy kolejny sezon i skupiamy się na następnym meczu. Udało mi się już w Krakowie zdobyć bardzo ważnego gola, mam nadzieję, że i tym razem pokonam bramkarza Wisły - mówi teraz Elsner, który niedawno otrzymał pierwsze powołanie do reprezentacji swojego kraju. Nie dane mu było jednak zagrać dla Słowenii. - Nie dostałem ani chwili i nie przeszedłem do historii Śląska jako pierwszy zagraniczny reprezentant (śmiech). Ale i tak uważam, że to zgrupowanie było bardzo przydatne, bo miałem okazję trenować z dobrymi piłkarzami. Na pewno trochę szkoda, że przesiedziałem cały mecz na ławce, ale mam nadzieję, że jeszcze dostanę szansę debiutu - wyjaśnił.

Mistrzowie Polski przegrali ostatni mecz ligowy. Co ciekawe, drużyna WKS-u lepiej prezentuje się ostatnio na wyjazdach, gdzie wygrała dwie potyczki z rzędu. - Każdy mecz jest trudny i z nikim nie jest łatwo. Zostały cztery spotkania w tym roku, a najbliższe jest z Wisłą Kraków. Po tym nieudanym starciu u siebie będziemy chcieli zrobić wszystko, aby to jak najszybciej naprawić i potwierdzić, że jesteśmy dobrą drużyną. Chociaż zagramy w Krakowie, to pojedziemy tam po zwycięstwo. Do tego rywala trzeba podejść z szacunkiem, bo większość piłkarzy z tego zespołu dwa lata temu zdobywała mistrzostwo Polski. Musimy patrzeć jednak na siebie i sądzę, że wtedy będzie dobrze - skomentował Tomasz Jodłowiec.

Mecz w Krakowie zapowiada się jako ciekawe spotkanie, lecz faworyta w nim trudno wskazać. - Cała liga bywa nieprzewidywalna, bo przykładowo jesteśmy faworytem w starciu z Piastem i przegrywamy 1:3. Podobnie w swoich meczach Legia Warszawa i Górnik Zabrze. Dlatego musimy być maksymalnie skoncentrowani. Wisła to Wisła. Teraz idzie jej słabiej, ale to mistrz sprzed roku i w każdej chwili może zacząć znowu punktować. Jedziemy do Krakowa po zwycięstwo - podsumował Elsner.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×