Euzebiusz Smolarek: Wolałem wywalczyć karnego, niż strzelić bramkę

Euzebiusz Smolarek zdobył w końcu premierowego gola dla Jagiellonii w tym sezonie. Byłego reprezentanta Polski można śmiało nazwać bohaterem "Jagi".

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

To właśnie Smolarek dał sygnał do ataku, gdy po faulu na nim sędzia podyktował rzut karny i dodatkowo wyrzucił z boiska piłkarza Śląska. - Kluczowa była akcja, po której strzeliliśmy pierwszego gola. Z ręką na sercu powiem, że zrobiłem to specjalnie. Wolałem wywalczyć karnego, niż strzelić bramkę. Bo byłoby 1:3, ale rywal wciąż miałby jednego piłkarza więcej. Pomyślałem więc, że lepiej dać się sfaulować, gracz Śląska pewnie dostanie czerwoną kartkę, strzelimy gola i zagramy dziesięciu na dziesięciu - powiedział "Ebi" w rozmowie z Super Expressem.

Mimo tego, że Euzebiusz Smolarek grzał ostatnio ławkę w Jagiellonii, nie żałuje transferu do Białegostoku. - Ani przez moment. To klub, który ma mądrego trenera, fajną atmosferę i działaczy chcących pomóc na każdym kroku. Kontrakt podpisałem na rok, ale tak mi się tutaj podoba, że chcę zostać dłużej. I to ja muszę pokazać klubowi, że warto związać się ze mną kolejną umową. Mecz ze Śląskiem był pierwszym, po którym kibice Jagi mogą być ze mnie zadowoleni. Mam nadzieję, że kolejne będą jeszcze w tej rundzie… - dodał.

Przypomnijmy, że Jagiellonia Białystok zremisowała we Wrocławiu 3:3, choć przegrywała już 0:3 i grała w osłabieniu. Po 13 kolejkach drużyna Smolarka zajmuje dziesiąte miejsce w lidze. Do strefy pucharowej zespół prowadzony przez Tomasza Hajtę traci siedem punktów.

Cała rozmowa w Super Expressie.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 3:3

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×