Trener Śląska na dywaniku u prezydenta Wrocławia

[tag=6158]Rafał Dutkiewicz[/tag], prezydent Wrocławia, po meczu Śląska z Jagiellonią Białystok (3:3) zaprosił do siebie trenera Stanislava Levy'ego.

- Nie było mowy o jakichkolwiek groźbach pod adresem trenera. Tym bardziej że pan Stanislav Levy pracuje przecież w klubie od niedawna. To była zwykła rozmowa i dotyczyła między innymi sytuacji w klubie. Już wcześniej planowaliśmy takie spotkanie. Ono by się odbyło bez względu na przebieg meczu z Jagiellonią Białystok - wyjaśnił w rozmowie z Przeglądem Sportowym Włodzimierz Patalas  sekretarz miasta i wiceszef rady nadzorczej Śląska.

Stanislav Levy na razie nie musi obawiać się o swoją posadę, pracę może stracić jednak kilku piłkarzy.

Źródło: Przegląd Sportowy

Komentarze (2)
avatar
Mrówa
29.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie będziemy płakać po gwiazdeczkach. Sezon i tak w plecy, więc trzeba musowo ogrywać młodych. Starzy nie dają rady, więc gorzej nie będzie, a zysk w postaci doświadczenia lepszych z drużyny ME Czytaj całość
avatar
miro7
29.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dutkiewicz jak zwykle owija w bawęłnę.Levy,popytaj Lenczyka jak sobie radzi bez pracy:D