Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek w tym sezonie rozegrali już 27 meczów. Napastnik trzykrotnie został zmieniony przed końcowym gwizdkiem (2390 minut), podczas gdy prawy obrońca zawsze występował w pełnym wymiarze czasowym (2430 minut)!
W ciągu ostatnich 45 dni, począwszy od pojedynku reprezentacji Polski z Anglią, "Lewy" i "Piszczu" wzięli udział aż w 14 spotkaniach, co oznaczało konieczność wychodzenia na murawę prawie co 3 dni! Nieco mniej grali w tym okresie nawet Leo Messi i Cristiano Ronaldo.
Do końca roku Polacy z Borussii Dortmund mogą pojawić się na placu gry jeszcze czterokrotnie. We wtorek mistrzowie Niemiec zmierzą się z Manchesterem City (4 grudnia), następnie w ramach Bundesligi zagrają z VfL Wolfsburg (8 grudnia) oraz 1899 Hoffenheim (16 grudnia), a rundę jesienną zakończą pucharowym spotkaniem z Hannoverem 96 (19 grudnia). Paradoksalnie najmniejsze znaczenie ma pierwszy z meczów, ponieważ dortmundczycy zapewnili już sobie wyjście z grupy z 1. miejsca.
Czy Juergen Klopp, chcąc oszczędzić czołowych piłkarzy na ważne pojedynki ligowe, dokona na potyczkę z mistrzami Anglii rotacji w składzie? - Cieszę się, że jesteśmy już pewni awansu do fazy pucharowej. Zobaczymy, kto będzie mógł pojawić się na murawie. Wiem, że Neven Subotić i Sven Bender mają kłopoty zdrowotne, także Sebastian Kehl może być niegotowy - mówił po spotkaniu z Bayernem szkoleniowiec.
Problemem BVB wciąż jest wąska kadra i brak konkurencji na kilku pozycjach. Jedynym rywalem Piszczka jest Oliver Kirch, który w tym sezonie rozegrał zaledwie 87 minut. "Lewy" rywalizuje natomiast tylko z Julianem Schieberem, który przez 338 minut gry zdobył tylko jedną bramkę. Pytanie, czy Polak zgodzi się na rolę rezerwowego. - Pokonaliśmy już Ajax oraz Real, musimy wygrać także z Manchesterem - zapowiadał po zwycięstwie w Amsterdamie Lewandowski.