Veljko Batrović był na celowniku takich klubów jak: Arsenal Londyn, Paris Saint-Germain, Olympique Marsylia, Olympiakos Pireus, AC Milan oraz Atletico Madryt. Czarnogórzec ostatecznie wybrał Widzew Łódź. Zadebiutował on w ekstraklasie w marcu w spotkaniu przeciwko Ruchowi Chorzów. Jednak w aktualnym sezonie nie wystąpił w żadnym meczu najwyższej klasy rozgrywkowej. Ofensywny pomocnik zmagał się bowiem z problemami zdrowotnymi.
- Z powodu złamania nogi pauzowałem przez prawie siedem miesięcy. Miałem dwie operacje, ale wszystko dobrze się skończyło. Zagrałem jeden mecz, co prawda to był sparing, lecz jestem pewien, że w rundzie wiosennej będzie dobrze - powiedział "bałkański Messi", który nie żałuje przenosin do Łódzi.
- Rundę jesienną zakończyliśmy na 7. miejscu (w rzeczywistości na 9. - przyp. red.). Gra w europejskich pucharach jest możliwa, ale Widzew skupia się przede wszystkim na promowaniu młodych zawodników. Jednakże najważniejsze jest to, że klub jest świetnie zorganizowany - stwierdził Veljko Batrović, który nie ukrywa, iż Widzew traktuje tylko jako jeden z przystanków w karierze.
- Kontrakt z zespołem z Łodzi wiąże mnie do lata, ale jeśli wpłynie jakaś oferta, która satysfakcjonowałaby mnie i klub, to wówczas mogę zmienić otoczenie. Widzew wycenia mnie na pięć milionów euro - powiedział Czarnogórzec. Pomocnik na łamach bałkańskiej prasy ujawnił, że ma nawet szansę zagrać w polskiej kadrze.
- Selekcjoner młodzieżowej reprezentacji Polski pytał się mnie, czy jakbym dostał od niego powołanie, czy bym je przyjął. Jeżeli bym je otrzymał, to bym się zastanowił nad tym - zapewnił 18-letni Veljko Batrović.