Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik i Artur Sobiech - który z nich zabłyśnie wiosną?

Niebawem rozgrywki wznowi Bundesliga. Szansę na grę będzie miało trzech polskich napastników, a jeden z nich - Robert Lewandowski - może powalczyć o tytuł króla strzelców. Jaki będzie cel pozostałych?

Artur Długosz
Artur Długosz
Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Robert Lewandowski to w tej chwili jedna z największych gwiazd niemieckiej Bundesligi. Napastnik Borussii Dortmund i reprezentacji Polski do tej pory zgromadził na swoim koncie dziesięć goli i do najskuteczniejszego Stefana Kiesslinga traci dwa trafienia. Jaka dla "Lewego" może być wiosna? Czy dalej będzie wymieniany w gronie największych gwiazd ligi? - Dla Roberta Lewandowskiego to będzie kwestia potwierdzenia tego, co do tej pory prezentował w Bundeslidze. To czasami jest trudniejsze od tego, żeby się gdzieś na szczyt wznieść. Ma natomiast taką pozycję, że on się może skupiać na tym, żeby strzelać gole - komentuje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Andrzej Juskowiak.

Wszyscy chcieliby, aby Lewandowski powalczył o koronę króla strzelców - tym bardziej, że nie ma dużej straty do prowadzącego w klasyfikacji zawodnika Bayeru Leverkusen. O to może jednak nie być tak łatwo. - Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o tytuł króla strzelców, to trzeba jednak większej regularności. Robert miał w rundzie jesiennej takie skoki. Strzelał albo po dwa gole, a czasami miał po dwa, trzy mecze bez zdobyczy bramkowej. Tu może mu być trudniej niż innemu zawodnikowi - zaznacza Juskowiak.

Nie znaczy to jednak, że "Lewy" nie będzie się liczyć w klasyfikacji dla najlepszych strzelców. - Jeżeli nie będzie kontuzji w drugiej linii u Błaszczykowskiego, Reusa czy Goetze, to wtedy i Robertowi będzie zdecydowanie łatwiej o zdobywanie goli. Pod koniec rundy jesiennej w Bundeslidze Borussia zaczęła grać tak, jak wcześniej prezentowała się w Lidze Mistrzów. Robert Lewandowski ma oczywiście na tytuł króla strzelców olbrzymią szansę i to też w perspektywie ewentualnej zmiany klubu, byłby bardzo ciekawą kartą przetargową - komentuje były znakomity napastnik.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • Sawczenkos Zgłoś komentarz
    Najlepsze jest to, że o Arturze Sobiechu już prawie wszyscy zapomnieli. Zapowiadał się na dobrego napastnika, a jakoś strzela te gole, ale większego przełożenia to nie ma. Ciekawe z
    Czytaj całość
    czego to się bierze, bo to w sumie był materiał na dobrego grajka, ale jakoś ta kariera mu przez palce przelatuje i nic z niej nie wynika.
    • DamianCKM Zgłoś komentarz
      Nie napędzajcie tak tej spirali bo potem będziecie pisać o Miliku jako o skończonym zawodniku. Chłopak już ma na sobie dużą presje a Wy ją jeszcze nakręcacie.
      • manu Zgłoś komentarz
        ja Sobiechowi życzę jak najlepiej. mam nadzieję,że na tym obozie jakoś przekona do siebie trenera H96. oby, trzymam kciuki!
        • konkretny Zgłoś komentarz
          OBY POSZDEŁ,A wtedy by było CIEKAWIE POWODZENIA
          • Sawczenkos Zgłoś komentarz
            Akurat Arkadiusz Milik to w ślady Roberta Lewandowskiego może pójść, tylko w które ślady? Bo przecież Lewy jak na razie to idzie po raz 88 już do Manchesteru United, a po drodze grał
            Czytaj całość
            jeszcze w Juventusie i innym Realu Madryt. Nie wiem tylko czy Milik za wcześnie z Polski nie wyjechał, bo na razie to go tam ława czeka, a w Górniku by grał cały czas w podstawowym składzie. W młodym wieku to chyba najważniejsze granie jest. Ale wiadomo, kasa misiu kasa. Tam mu zapłacili to poszedł grać i oby tylko nie skończył jak Klich, bo ten to już w ogóle przepadł. A Sobiech to nic nie będzie grał. Taki pyszałek z niego, i chyba ten Hannover to dla niego za mocny jest. Pewnie niedługo do Polski wróci.