Trzech zawodników blisko Górnika

Trzech piłkarzy, którzy przebywali ostatnio z Górnikiem Zabrze na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim przekonało do siebie sztab szkoleniowy i zakotwiczy na Roosevelta na rundę wiosenną.

Górnik Zabrze na transferach Mateusza Słodowego i Grzegorza Bonina nie poprzestał w poszukiwaniach wzmocnień na rundę wiosenną. Podczas ostatniego zgrupowania, jakie podopieczni Adama Nawałki odbyli w Grodzisku Wielkopolskim o angaż w śląskim klubie walczyło pięciu graczy, z których trzech ma realne szanse na angaż przy Roosevelta.

O ile sztab szkoleniowy zabrzańskiej drużyny podziękował za współpracę Krzysztofowi Kaliciakowi i Tomaszowi Mokwie, o tyle rozmowy kontraktowe z zarządem Górnika rozpoczęli Denis Kramar, Sergei Mosnikov i Tomasz Zahorski. Wszyscy ci zawodnicy jesienią występowali w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Kramar, to słoweński defensor, który na testy w Górniku trafił z ND Mura 05, w barwach którego w rundzie jesiennej występował w Lidze Europejskiej, mierząc się m.in. z Lazio Rzym. Podczas treningów pokazał się z bardzo dobrej strony, a transfer Słoweńca uprawdopodobniło jeszcze bardziej odejście z Zabrza Błażeja Telichowskiego, który pierwotnie miał być tylko wypożyczony do Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Estoński rozgrywający Mosnikov ostatnio reprezentował barwy Pogoni Szczecin, ale nie umiał wywalczyć sobie pewnego miejsca w wyjściowym składzie drużyny Artura Skowronka. Fakt ten może dziwić, bowiem do T-Mobile Ekstraklasy 25-latek przechodził jako gwiazda i najlepszy zawodnik ligi estońskiej i etatowy reprezentant swojego kraju. Był pod stałą obserwacją działaczy zabrzańskiego klubu, którzy zdecydowali się zaprosić go na testy, podczas których piłkarz ten zyskał uznanie w oczach Nawałki.

Kredytem zaufania u sztabu szkoleniowego górniczej drużyny cieszyć może się także Tomasz Zahorski, który do Górnika wraca po rocznej przerwie na nieudane epizody w MSV Duisburg i Jagiellonii Białystok. - Tomka Zahorskiego nie trzeba nam przedstawiać, wiemy na co go stać - przyznaje Bogdan Zając, drugi trener zabrzańskiej drużyny. Transferowi byłego reprezentanta Polski na przeszkodzie nie staną najprawdopodobniej nawet protesty kibiców Trójkolorowych, którzy nie chcą widzieć rosłego piłkarza w składzie swojej drużyny.

Podczas krótkiego pobytu w Grodzisku Wlkp. "Zahor" zdążył zagrać w dwóch meczach kontrolnych, w trakcie których bramki co prawda nie strzelił, ale zdążył wywalczyć i zmarnować rzut karny. To co rozsierdziło kibiców, przekonało trenerów, że na doświadczonego napastnika warto postawić raz jeszcze.

Komentarze (1)
avatar
Remle
24.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
haha, Zahorski zostanie. No nieźle. Przecież mogli dać szansę jakiemuś juniorowi, albo poszukać w niższych ligach jakiegoś napastnika i dać mu szansę. Na pewno gorzej niż z Zahorskim na boisku Czytaj całość