W 2010 roku Manchester City zapłacił Interowi Mediolan za Mario Balotellego około 29 mln euro. Włoch miał zawojować ligę angielską, jednak na skutek dużej konkurencji w składzie oraz ogromnych wahań formy nie podołał oczekiwaniom - w 54 występach ligowych zdobył 20 goli, słabo spisując się zwłaszcza w obecnym sezonie.
Według mediów na Etihad Stadium zaufanie do 22-latka mieli stracić wszyscy poza Roberto Mancinim, jednak w końcu także menedżerowi nie starczyło zdolności wychowawczych, by okiełznać krnąbrnego "Super Mario".
Manchester City długo zapewniał, że da Balotellemu jeszcze jedną szansę, jednak wystarczyła 22-milionowa oferta AC Milan, by się go pozbyć (kwota transferu z bonusami może ostatecznie sięgnąć 23 mln euro).
Jak informują włoskie media, we wtorek strony doszły do porozumienia, a piłkarz w środę - dzień przed zamknięciem okna transferowego - przejdzie testy medyczne i podpisze 4,5-letni kontrakt. Balotelli na San Siro będzie zarabiał za każdy sezon 4 mln euro, a więc około 2 mln euro mniej niż w The Citizens.
Przejście utalentowanego i popularnego na całym świecie zawodnika to pierwszy od dłuższego czasu wielki transfer do klubu Serie A. W ostatnich miesiącach największe gwiazdy regularnie opuszczały Italię, wybierając możniejszych pracodawców (m.in. Alexis Sanchez, Zlatan Ibrahimović, Thiago Silva, Wesley Sneijder) bądź przechodząc na piłkarską emeryturę (m.in. Gennaro Gattuso, Alessandro Del Piero, Alessandro Nesta, Filippo Inzaghi, Clarence Seedorf).
Balotelli zastąpi w Milanie sprzedanego za 15 mln euro Alexandre'a Pato i utworzy duet napastników z bramkostrzelnym 20-latkiem, Stephanem El Shaarawy'm. Niewykluczone, że działacze na ostatnią chwilę wytransferują jeszcze niechcianego przez trenera Massimiliano Allegriego Robinho, który ma coraz mniejsze szanse na regularną grę.
Z tych piłkarzy tylko Pippo zakończył karierę Czytaj całość