Tom Tomsk spuścił manto rezerwom Górnika

Pięć bramek stracił Górnik Zabrze w pierwszym meczu kontrolnym podczas zgrupowania w Turcji. Rywalem śląskiej drużyny był czołowy zespół zaplecza rosyjskiej Primjer Ligi Tom Tomsk.

Nie tak kibice Górnika Zabrze wyobrażali sobie wynik pierwszej potyczki podczas obozu w Antalyi. Pięć straconych bramek najlepiej świadczy o postawie podopiecznych Adama Nawałki w tym meczu. Pod uwagę trzeba wziąć fakt, że zabrzanie zagrali w składzie mocno rezerwowym, ale i tak niewiele ujmuje to klęsce, jakiej Trójkolorowi doznali.

Między słupkami zabrzańskiej bramki stanął Mateusz Sławik, na co dzień trzeci bramkarz Górnika. Linię obrony także stanowili zawodnicy, którzy wiosną z pewnością na pewne miejsce w podstawowej jedenastce liczyć nie mogą.

Efekt roszad dokonanych przez sztab szkoleniowy był opłakany, bowiem już po niespełna pół godziny gry zabrzanie przegrywali czterema bramkami. Fanom drużyny z Roosevelta przed oczy wrócił niedawny blamaż Ruchu Chorzów z MSK Żilina (2:9).

Wynik spotkania otworzył w 5. minucie gry Artur Maloyan, który po dograniu ze skrzydła znalazł się sam na sam z zabrzańskim bramkarzem, strzałem w długi dopełniając formalności. Nie minęła minuta, a piłka wpadła do siatki górniczej bramki po raz drugi. Andrey Gorbanets ze skrzydła dograł piłkę w pole karne, a tam pewnym strzałem głową prowadzenie dla drużyny z Tomska podwyższył Dimitar Makriev, były napastnik Górnika.

Kilka minut później Bułgar wpisał się na listę strzelców po raz drugi. Po dograniu Pavela Golyszeva Makriev musiał jedynie dostawić nogę, kierując piłkę do pustej bramki.  który wykończył składną akcję Toma Tomsk.

Bura, jaką Nawałka zgotował swoim zawodnikom przed drugą połową przyniosła efekt. Co prawda Górnik bramki nie strzelił, ale gra po przerwie wyglądała lepiej. Po raz kolejny piłkarzom polskiej drużyny zabrakło jednak koncentracji na początku gry. W 50. minucie spotkania wykorzystując zagapienie defensywy drużyny z Zabrza sam na sam z wprowadzonym po przerwie Norbertem Witkowskim znalazł się nie do zatrzymania tego dnia Makriev ustalając wynik spotkania.

Sztab szkoleniowy Trójkolorowych po tym meczu nie będzie mógł dobrze ocenić graczy testowanych, którzy wybiegli na boisko w wyjściowej jedenastce. Ani wyróżniający się na co dzień zawodnicy drużyny Młodej Ekstraklasy Michał Płonka i Daniel Barbus, ani testowani Bułgar Ivan Goranov i Bośniak Toni Markić swoją postawą nie zachwycili. Podobnie zresztą jak Mateusz Słodowy, Sergei Mosnikov i Tomasz Zahorski, którzy tej zimy podpisali kontrakty z klubem z Roosevelta.

Większość graczy podstawowego składu Górnika na boisko weszło dopiero w ostatnich minutach. Trener Nawałka oszczędzał ich na czwartkowy pojedynek z Zenitem Sankt Petersburg, w którym zabrzanie zagrają w najsilniejszym zestawieniu.

Górnik Zabrze - Tom Tomsk 0:5 (0:4)
0:1 - Maloyan 4'
0:2 - Makriev 6'
0:3 - Pogrebnyak 18'
0:4 - Makriev 24'
0:5 - Makriev 50'

Górnik: Sławik (45' Witkowski) - Słodowy (82' Olkowski), Kopacz (81' Danch), Łukasiewicz (81' Szeweluchin), Płonka (81' Gancarczyk) - Oziębała (50' Barbus, 82' Bonin), Mosznikow (70' Markić, 82' K.Nowak), Iwan (64' G.Nowak , 81' Mączyński), Goranov (41' Król, 81' Wodecki) - Barbus (27' Margol, 81' Kwiek) - Zahorski (71' Łuczak).

Tom: (I połowa): Astakhov - Omelyanchuk, Stroyev, Nikolov, Aravin (20' Pogrebnyak) - Chemenaya, Gorbanets, Maloyan, Bashkirov - Golyshev, Makriev. (II połowa): Vashek - Cheminava, Cherevko, Woronov, Sabitov, Zotov - Nagibin, Sorokin, Bazhenov - Zhurina, Makriev.

Źródło artykułu: