Lechia Gdańsk w zgliszczach bez Traore

Mecz z Polonią Warszawa pokazał, że Lechia Gdańsk będzie potrzebowała sporo czasu, żeby otrząsnąć się po stracie Abdou Razacka Traore.

Podopieczni Bogusława Kaczmarka w piątkowy wieczór strzelili jedną bramkę i wywieźli z Konwiktorskiej remis, choć pod bramką strzeżoną przez Sebastiana Przyrowskiego spisywali się fatalnie. Gdańszczanie nie mieli żadnego pomysłu na przedostanie się w obręb pola karnego, a ich ataki opierały się na długim i bezskutecznym rozgrywaniu piłki wszerz boiska. Starcie z Polonistami boleśnie uświadomiło sympatyków Lechii, jak wiele dla ataku ekipy z Trójmiasta znaczył Traore, który zimą opuścił szeregi biało-zielonych.

Gola gospodarzom gdańszczanie strzelili po akcji na poziomie europejskim, a fantastyczną serię podań z pierwszej piłki bezbłędnie wykończył Piotr Wiśniewski. Jeden przebłysk nie może jednak przesłaniać całości, która była nad wyraz mierna. - Nie da się z dnia na dzień zastąpić takiego piłkarza, jakim był Traore - nie krył w trakcie pomeczowej konferencji prasowej Kaczmarek.

Z fatalnej strony w stolicy pokazał się przede wszystkim Mohammed Rahoui. Algierczyk trafił do Lechii z piątej ligi francuskiej i w piątek był najsłabszy na boisku, swoją obecność zaznaczając właściwie tylko dwukrotnie. Najpierw w pierwszej połowie 24-latek został ukarany żółtą kartką za próbę wymuszenia rzutu karnego, a po przerwie w niezłej sytuacji poślizgnął się, uderzając daleko obok bramki.

Szkoleniowiec Lechii robił po meczu z Polonią dobrą minę do złej gry
Szkoleniowiec Lechii robił po meczu z Polonią dobrą minę do złej gry

- Moim zadaniem nie zagrał on ani dobrze, ani źle - mówi Kaczmarek, proszony o ocenę występu nowego nabytku gdańskiego zespołu. - Gdyby wykorzystał sytuację, którą miał, już piętnaście minut przed końcem mogło być po zabawie. Jego występu nie oceniam jednak ani na plus, ani na minus. Przyszedł do nas z piątej ligi, przez parę miesięcy nie grał w piłkę i nie ma co oczekiwać cudów. Dajmy mu trochę czasu, może coś z tego będzie... - mówi szkoleniowiec Lechii.

Zdaniem Kaczmarka jeden punkt, który jego zespół wywalczył w stolicy, to dobry wynik. - Nie ma co z tego robić tragedii. Myślę, że remis odpowiada temu, co działo się na boisku - dodaje doświadczony szkoleniowiec. Jego podopieczni do siatki trafili, w najbliższym czasie czeka ich jednak mnóstwo pracy. Za tydzień gdańszczanie zagrają u siebie z Pogonią, która rundę wiosenną rozpoczęła od wysokiej porażki w Lubinie.

Komentarze (4)
avatar
JERONIMO
23.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
KACZMAREK JA MAM KOLEGE GRAŁ W 4 LIDZE HOLENDERSKIEJ TERAZ NIE MA ROBOTY Z CHĘCIĄ PRZYTULIŁBY 10-15 TYSI W WASZEJ DRUŻYNIE A TAK POWAŻNIE MILIONOWA AGLOMERACJA , PIĘKNY STADION FAJNI KIBICE A Czytaj całość
avatar
IGOR GKS
23.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dawać młodych!, medalu i tak nie zdobędą a utrzymanie pewne czyli gramy swoimi i tyle!!!!!!!!!!!!! 
wanciak
23.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma to jak dziennikarzyny.. Po jednym meczu wiecie, że Lechia bez Traore nie istnieje? To co w takim razie JAgiellonia? Kto od Nich odszedł, że nei istnieli? bezsensowne, naciągające tytuły 
avatar
Remle
23.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tytuł oddaje wszystko. Ciekawe jak będzie wyglądał RUch bez Piecha, bo Lechia bez Traore to cień drużyny z jesieni. W obronie wciąż ok, ale co z tego jak nie będą potrafili strzelać goli, bo so Czytaj całość