Bełchatów ma na nas farta - komentarze trenerów po meczu Lech Poznań - PGE GKS Bełchatów

We wtorek Lech Poznań zmierzył się w Pucharze Ekstraklasy z PGE GKS Bełchatów. Trener gości, Paweł Janas po raz drugi w tym sezonie wyjeżdżał ze stolicy Wielkopolski jako zwycięzca. Franciszek Smuda mimo porażki 1:3 nie martwił się, lecz cieszył, że żaden z jego zawodników nie doznał urazu w tych mało prestiżowych rozgrywkach. - Ty już lepiej do Poznania nie przyjeżdżaj - żartował Smuda zwracając się do Janasa, nawiązując do złej passy w tym sezonie w spotkaniach z bełchatowianami.

Paweł Janas (trener PGE GKS Bełchatów): Jestem zadowolony, że Dawid Nowak wrócił po kontuzji i zdobył dwie bramki. Wiadomo, że składy różniły się od spotkań ligowych, więc nie wyciągam wniosków z tego meczu. Takie spotkanie było mi potrzebne, aby Nowak, Garguła i Popek mogli zagrać po kontuzjach. Wiadomo, że Puchar Ekstraklasy to sprawa drugorzędna w porównaniu do ligi.

Franciszek Smuda (Lech Poznań): Cieszę się, że nie ma po tym spotkaniu w drużynie żadnej kontuzji. Powiedziałem zawodnikom przed meczem, aby nie wsadzać nogi i nie doznać kontuzji. Zależy mi na tym, żebyśmy wszyscy byli zdrowy. Po zeszłorocznych rozgrywkach trzech piłkarzy przeszło operacje. Nie możemy iść na śmierć i życie, bo mamy ligę, Puchar Polski i UEFA. Puchar Ekstraklasy jest różnie traktowany przez zespoły. My dajemy pograć młodym zawodnikom oraz tym, którzy nie rozegrali zbyt wielu spotkań w pierwszym zespole. Obojętnie kto wychodzi na boisko, każdy chce wygrać. Bełchatów ma nas nas dużego farta. Oddali cztery celne strzały i zdobyli trzy bramki. W lidze oddali dwa strzały i również zdobyli trzy bramki. Wiem, że kibic chce zobaczyć wygrany mecz i bramki, ale niestety nie zdobyliśmy ich za dużo.

Komentarze (0)