Najlepsi piłkarze 19. kolejki TME! Wielki powrót wiślaków!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dawno w najlepszej jedenastce kolejki według portalu nie było piłkarzy Wisły Kraków. Tym razem jest ich aż dwóch! Nie mogło też zabraknąć zawodników Legii Warszawa i przedstawiciela Jagiellonii.

Emilijus Zubas (PGE GKS Bełchatów)

Ten wybór był oczywisty. Bramkarz GKS-u w meczu z Lech Poznań uratował outsiderowi T-Mobile Ekstraklasy jeden punkt. W znakomitym stylu bronił strzały m.in. Hamalainena, Lovrencsicsa, Reissa i Ślusarskiego. To był znakomity występ.

Krzysztof Ostrowski (Śląsk Wrocław)

To paradoks, że zawodnik, który przez pół roku nie grał w piłkę, a teraz na dodatek występuje nie na swojej pozycji, po raz kolejny jest najlepszym piłkarzem w drużynie aktualnego mistrza Polski. Do "Ostrego" za mecz z Podbeskidziem na pewno nie można mieć pretensji. Thomas Phibel (Widzew Łódź)

Dyrygent obrony Widzewa Łódź. Praktycznie bezbłędny w swoich decyzjach i zagraniach. W dużej mierze to jemu Widzew zawdzięcza to, że ugrał z Zagłębiem Lubin punkt. Łukasz Krzycki (Piast Gliwice)

- Najpewniejszy punkt obrony Piasta Gliwice. Przerywał, jak się wydawało, akcje beznadziejne. Pewne prezentował się w powietrzu, dobry w grze po ziemi, uspokajał partnerów w defensywie - pisał nasz korespondent z Gliwic. Boris Godal (KGHM Zagłębie Lubin)

Trochę "przesunęliśmy" tego zawodnika na lewą stronę defensywy. Dobrze kierował formacją obronną swojego zespołu. Zgasił kompletnie Stępińskiego z Widzewa Łódź. W dodatku umiejętnie asekurował boki obrony. Patryk Małecki (Wisła Kraków)

Takiego "Małego" brakowało Wiśle jesienią. 25-letni skrzydłowy ciągnął Białą Gwiazdę za uszy. Po przebojowych, indywidualnych akcjach stwarzał kolegom sytuacje strzeleckie. Jedną z nich wykorzystał Cwetan Genkow. Radosław Sobolewski (Wisła Kraków)

Ojciec zwycięstwa Wisły z Pogonią Szczecin. Najpierw w pojedynkę rozerwał obronę Portowców, strzelając na 1:0, a w drugiej połowie przerwał akcję Pogoni na jej połowie i przekazał piłkę Małeckiemu, który po chwili asystował Genkowowi. Filip Starzyński (Ruch Chorzów)

Strzelił pierwszego gola w ekstraklasie, był mózgiem Ruchu Chorzów w ofensywie, gdzie pod nieobecność kontuzjowanych Jankowskiego i Zieńczuka nie miał kto wziąć na siebie odpowiedzialności za grę. Dani Quintana (Jagiellonia Białystok)

Już teraz wiadomo, że Jagiellonia Białystok zrobiła świetny interes sprowadzając tego zawodnika. W meczu z Polonią Warszawa był najlepszym piłkarzem na boisku, zanotował asystę. Widać, że ma takie pojęcie na temat grania w piłkę nożną, jakiego polskim zawodnikom brakuje. Miroslav Radović (Legia Warszawa)

Legia Warszawa z nim a bez niego to dwie różne drużyny. W meczu z Górnikiem Zabrze asystował przy golach Saganowskiego i Dwaliszwilego, sam był bliski strzelenia bramki. Marek Saganowski (Legia Warszawa)

Oficjalnie jedna bramka w starciu z Górnikiem Zabrze, a byłyby dwie, gdyby sędzia nie dopatrzył się spalonego, którego tak na dobrą sprawę nie było. Postawa "Sagana" na boisku powinna być wzorem: nie odpuszcza, haruje a piłka często sama go znajduje. On nie potrzebuje się idealnie ułożyć do strzału - po prostu strzela. Ławka rezerwowych:

Dariusz Trela (Piast Gliwice) - Bartosz Bereszyński (Legia Warszawa), Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków), Tomasz Podgórski (Piast Gliwice), Aleksandar Tonev (Lech Poznań), Jacek Kiełb (Polonia Warszawa), Maciej Korzym (Korona Kielce).

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Sawczenkos
19.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To co zrobił Zubas, to jest niemożliwe. Wyrasta też na najlepszego bramkarza naszej ligi, a to przeciez zupełny anomin. Dobrze z napastnikami zrobiliście, bo takich unas to totalnie już brakuje Czytaj całość