- Nie jest dla mnie ważny styl. Możemy zagrać słabo, ale najważniejsze, żebyśmy wygrali. Skromnie, jedną bramką. Przecież za dwa, trzy tygodnie nikt nie będzie pamiętał o stylu. To najmniej ważne, najważniejsze są punkty - przekonuje Krzynówek w rozmowie z Faktem.
- Sytuacja w tabeli tej grupy jest taka, że dla obu zespołów jest to mecz o życie. Porażka mocno skomplikuje i ograniczy szanse awansu do mistrzostw świata. Mimo, że ostatnie spotkania naszej reprezentacji nie były najlepsze, to wierzę, że z Ukrainą nasi piłkarze wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności. To zresztą bardzo prawdopodobne. Gdy stoimy pod ścianą potrafimy zagrać na wysokim poziomie. Tym razem może być podobnie - spekuluje były piłkarz m.in. Hannover 96, VfL Wolfsburg, Bayer Leverkusen i 1. FC Nürnberg.
Biało-czerwoni z Ukrainą zagrają w piątek o godz. 20:45 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Obecnie w grupie H eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata Polska ma trzy mecze i pięć punktów, Ukraina tyle samo spotkań, ale tylko dwa "oczka" na swoim koncie.
Cały wywiad na sport.fakt.pl.