Franciszek Smuda przed meczem z Wisłą: Gramy o zwycięstwo

W niedzielę dojdzie do pojedynku dwóch głównych kandydatów do mistrzostwa Polski w tym sezonie. Wisła Kraków na własnym obiekcie podejmie Lecha Poznań. Spotkanie to może mieć duży wpływ na walkę o triumf w ekstraklasie. Goście w tym sezonie są bardzo chwaleni za swój styl gry, ale w czterech ligowych spotkaniach zdobyli tylko sześć punktów. - Jest to bardzo ważny i prestiżowy mecz. Gramy o zwycięstwo - zapowiada przed niedzielnym meczem Franciszek Smuda, trener poznańskiej drużyny.

Lech bardzo wzmocnił się przed tym sezonem i mistrzowskie aspiracje nie są bezpodstawne. W pierwszych czterech meczach Kolejorz zaliczył jednak dwie wpadki i ma tylko sześć punktów. W poprzedniej kolejce poległ w Gdynii z miejscową Arką. - Nie można powiedzieć, że zagraliśmy tam totalnie źle. Zawodnicy się starali, stwarzali sytuację, ale ich nie wykorzystali - mówi Franciszek Smuda.

Szkoleniowiec poznaniaków nie uważa, że ten mecz będzie miał wielkie znaczenie dla walki o mistrzostwo tabeli. Ważne jest każde spotkanie, bo triumf można odnieść dopiero w przyszłym roku. Nie da się jednak ukryć, że jak Lech przegra w Krakowie to jego sytuacja będzie bardzo nieciekawa.

Smuda nie miał łatwego życia przez ostatnie półtora tygodnia. Siedmiu piłkarzy z pierwszego składu przebywało na zgrupowaniach reprezentacji, więc przygotowania do tego meczu zostały zaburzone. - Po przerwie na kadrę, gdy prawie cała drużyna jest na zgrupowaniach gra się ciężko, ale jeszcze gorzej jest po spotkaniach w europejskich pucharach - uważa Smuda.

Niedzielny mecz jest bardzo prestiżowy. Wisła to aktualny Mistrz Polski, ale lechici w ostatnich tygodniach są bardzo chwaleni. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że będzie to pojedynek dwóch najlepszych ekip w Polsce. - Nasza gra się wszystkim podoba, ale czy mój zespół jest lepszy od Wisły, to trudno powiedzieć. Oni mają więcej zawodników doświadczonych. My mamy młody zespół i chcemy, aby był jeszcze młodszy i miał perspektywy na przyszłość - twierdzi trener Kolejorza.

Faworytem tego spotkania są gospodarze, ale Lech nie zamierza się bronić, tylko walczyć o zwycięstwo. - Musimy grać bardzo agresywnie i szybko. Wyciągnęliśmy wnioski z meczu z Arką. Od początku będziemy grać do przodu, bo na wyjazdach nie można się bronić - dodaje Smuda.

Rok temu w Krakowie wygrała Wisła 4:2. Fatalnie bronił wtedy Emilian Dolha, który zawinił przy utracie wszystkich bramek. Po przerwie poznaniacy zdołali zdobyć dwie bramki, lecz na więcej zabrakło czasu. - Do końca walczyliśmy. Szkoda, że wcześniej nie strzeliliśmy bramki. Gdyby psychika Dolhy była inna i dobrze by bronił, to nie wiadomo czy byśmy tam przegrali. My pierwsi mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje - wspomina "Franz".

Komentarze (0)