- Najwyższy czas załatwić tę sprawę - miał powiedzieć Leo Beenhakker po meczu z San Marino. Z trójki zawodników, którzy za wybryki we Lwowie zostali zawieszeni, Dariusz Dudka i Radosław Majewski już przeprosili i wyrazili skruchę. Tego samego Holender oczekuje od Artura Boruca.
Beenhakker wybrał odpowiedni moment. W bramce reprezentacji dobrze radzi sobie Łukasz Fabiański, a Boruc dodatkowo ma problemy w klubie. Holender chce także po ludzku pomóc najlepszemu polskiemu bramkarzowi, bo wie, że powrót Boruca do kadry może mieć ożywczy wpływ na pozostałych reprezentantów. Oczekuje jednak przeprosin i przyznania się do winy.
W sobotę Celtik Glasgow w meczu wyjazdowym spotka się z Motherwell.