Jeden z najlepszych i najbardziej charakterystycznych piłkarzy reprezentujących Rosję, Andriej Arszawin, poważnie rozważa przejście na piłkarską emeryturę. Piłkarz grający na co dzień w Arsenalu Londyn jest niezadowolony z braku okazji na grę w pierwszym składzie, jednocześnie nie chciałby się wyprowadzać z Anglii.
Filigranowy lewoskrzydłowy, tudzież napastnik, przez lata był wyróżniającą się postacią w drużynie popularnych Kanonierów. Gdy przychodził do klubu w 2009 roku był wielką niewiadomą, ale szybko potwierdził swoje umiejętności stając się jednym z podstawowych graczy londyńskiego zespołu, któremu od lat brakuje spektakularnych sukcesów w lidze i rozgrywkach europejskich.
Przez cztery lata spędzone w Arsenalu Arszawin rozegrał 105 meczów, w których strzelił 23 bramki. Jego znakiem rozpoznawczym były szalone rajdy lewą stroną boiska zakończone celnymi dośrodkowaniami do partnerów. Teraz boiskowy wojownik powoli żegna się z wielkim futbolem. W tym sezonie nie rozegrał ani jednego meczu od pierwszych minut w barwach Arsenalu.
Co ciekawe, Arszawin ma jedynie 31 lat, co czyni go przecież jeszcze całkiem atrakcyjnym kąskiem na rynku transferowym i ciężko przypuszczać, by miał problemy ze znalezieniem nowego pracodawcy. Wszystko wskazuje jednak na to, że Rosjanin chce grać dla Arsenalu, a jeśli to mu się nie uda, pożegna się z piłką na dobre.