Jan Żurek (trener GKS Katowice): Moje nadzieje szybko się skończyły. Szybko straciliśmy bramkę, nie było asekuracji, znowu taka bramka, kolejna po błędzie indywidualnym. W drugiej połowie rozmawiałem na temat tego, aby odrobić straty, mobilizowaliśmy się, ale w 47. minucie było po meczu. Nie dziwię się, że Flota ma tyle punktów, bo to jest dobra drużyna. Ja powiedziałem zawodnikom, że to jest niełatwy przeciwnik. Tutaj nie ma znanych nazwisk, ale u mnie nie są to tylko nazwiska. Nazwiska to jest za mało. Trzeba po prostu ciężko pracować na boisku. Do części zawodników mam uzasadnione pretensje za przebieg spotkania. Gratuluje Petrowi, jego piłkarze grali bardzo zdyscyplinowani i naprawdę walczyli z determinacją o te punkty, a wygrali zasłużenie.
Petr Nemec (trener Floty Świnoujście): Ja mogę się tylko zgodzić i mogę podziękować trenerowi Żurkowi. Zrobiliśmy to, co przed meczem sobie założyliśmy i podtrzymaliśmy serię. Myślę, że za to można podziękować, bo naprawdę byliśmy lepszym zespołem na boisku. Pokazaliśmy więcej charakteru. Zgadza się, że nie mamy zawodników z nazwiskami, ale wierzę, że właśnie ci zawodnicy będą robić wszystko po to, żeby się pokazać.
Sergiusz Prusak (kapitan Floty Świnoujście): Na pewno obawialiśmy się GKS, bo to jest klasa sama w sobie. Na pewno mają parę znanych nazwisk. Trener nas przestrzegał przed meczem. Gdy wygraliśmy dwa mecze u siebie i jeden na wyjeździe w Turku, mówił żebyśmy za bardzo nie uwierzyli w siebie, że już jesteśmy mistrzami świata. GKS to solidny zespół. Posłuchaliśmy trenera, walczyliśmy o każdy metr boiska i myślę, że wygraliśmy zasłużenie, aczkolwiek GKS stworzył dwie sytuacje i mogło się skończyć 2:2. Cieszymy się z trzech punktów, jedziemy teraz do Pruszkowa. Na pewno łatwo punktów tam nie oddamy i będziemy walczyć o każdy metr boiska.