Wojciech Stawowy: Mogę mówić o Saidim w samych superlatywach
Saidi Ntibazonkiza po blisko rocznej przerwie wrócił do treningów z drużyną Cracovii. Trener Pasów Wojciech Stawowy daje mu czystą kartę i liczy na niego w walce o awans do ekstraklasy.
W poniedziałek Burundyjczyk uczestniczył w treningu Pasów po raz pierwszy od blisko roku. 26-latek trenował w grupie rezerwowych, którzy w miniony weekend nie grali ani w I drużynie, ani w rezerwach oraz testowanych Konrada Kaczmarka i Przemysława Kity.
Trener Cracovii liczy na to, że powrót Ntibazonkizy wzmocni jego zespół. - Saidi może grać na każdej pozycji z tych trzech najbardziej ofensywnych. Rozmawiałem z niem i wiem, że odpowiada mu ten nasz sposób grania. Myślę, że będzie się w tym dobrze czuł. Zresztą po tym pierwszym treningu widać, że lubi mieć piłkę przy nodze, że dobrze się z nią czuje. Saidi jest bardzo szybki, przebojowy i myślę, że może nam pomóc - mówi opiekun krakowian.Jesienią trener Stawowy nie ukrywał, że dochodziły do niego różne opinie na temat Ntibazonkizy, ale nie zamierza się nimi sugerować i skrzydłowy dostaje od niego czystą kartę: - Jeżeli ktoś, o kimś mówi źle, to wpuszczam to sobie lewym uchem, a wypuszczam prawym. Zdanie na temat jakiejś osoby wolę sobie sam wyrobić. Nie chcę nikogo skrzywdzić. Zresztą na swój temat też mogę różne przeczytać, różnych rzeczy się dowiedzieć, a wiem, że w większości przypadków one nie mają wiele wspólnego z prawdą. Dlatego po tych rozmowach z Saidim, po tym jak podchodzi do swoich obowiązków, ja mogę o nim mówić tylko w samych superlatywach. Zaczęliśmy współpracę i zobaczymy, jak się będzie układała. Saidi chce grać, chce nam pomóc i chce się odbudować piłkarsko. A to mnie najbardziej interesuje.