Stanislav Levy: Derby mają swoją atmosferę

W niedzielę KGHM Zagłębie Lubin w derbowym spotkaniu zmierzy się ze Śląskiem Wrocław. Mistrzowie Polski za wszelką cenę chcą odegrać się za porażkę na własnym stadionie w rundzie jesiennej.

Artur Długosz
Artur Długosz

Na takie spotkania czekają kibice Śląska Wrocław i KGHM Zagłębia Lubin. Już w niedzielę dojdzie bowiem do potyczki tych obu ekip, która przez wszystkich określana jest mianem meczu derbowego. W pierwszym jesiennym spotkaniu lepsze okazało się Zagłębie. Teraz wrocławianie pałają żądzą rewanżu. - Wiemy, że takie mecze cechują się agresywnością. Derbowe spotkania są bardzo trudne. Ostatnio straciliśmy punkty na własnym stadionie i w związku z tym chcielibyśmy je odzyskać w starciu wyjazdowym - skomentował Stanislav Levy.

Wrocławianie obecnie plasują się na trzecim miejscu w ligowej tabeli i mają już bardzo nikłe szanse na prześcignięcie Lecha Poznań, a tym bardziej Legii Warszawa. Pomimo tego opiekun WKS-u przekonuje, że mistrzowie Polski do każdego spotkania podchodzącą z pełnym zaangażowaniem. T-Mobile Ekstraklasa dla Śląska nie musi być jednak priorytetem, bowiem na początku maja zielono-biało-czerwoni zagrają w finale Pucharu Polski. - Nie zgadzam się z tym, że dla moich piłkarzy liga się skończyła. Ta drużyna, tak jak i ja, chce walczyć o trzecie miejsce w tabeli - zaznaczył Levy.

Wrocławianie w Lubinie nie zamierzają oddać pola gry Zagłębiu. Śląsk będzie chciał bowiem narzucić swój styl gry. - Ta drużyna chce grać piłką. Myślę, że tak samo będzie i w Lubinie. To nie jest zespół, który chce czekać na przeciwnika. Nie chcemy w żadnym meczu grać tak, żeby czekać na to, co przeciwnik robi. Nie będziemy się bronić. To może być szybki mecz, z wieloma sytuacjami - zaznaczył trener drużyny z Wrocławia.

W niedzielnym spotkaniu na pewno nie wystąpi Tadeusz Socha, który będzie pauzował za żółte kartki. Być może do kadry meczowej trafi za to napastnik Cristian Omar Diaz. - Trenuje z nami od dwóch dni. Zobaczymy jeszcze czy znajdzie się meczowej osiemnastce - wyjaśnił szkoleniowiec, który do tej pory w bezpośredniej rywalizacji z Pavelem Hapalem, szkoleniowcem Zagłębia, zazwyczaj przegrywał. - To były jeden czy dwa takie mecze. Są trenerzy z którymi się mi gra lepiej lub gorzej. Myślę jednak, że Śląsk Wrocław wygra w Lubinie. Chcemy, żeby się ta seria skończyła - skomentował Czech.

W ostatnim meczu Śląska spory błąd, który kosztował utratę gola, popełnił Marian Kelemen. Stanislav Levy nie ma jednak do niego pretensji. - Mamy na poziomie Ekstraklasy bardzo dobrych dwóch golkiperów. Są sytuacje, gdy bramkarze mają słabszą formę. Myślę, że ta dwójka, którą my mamy, gra na bardzo dobrym poziomie - podkreślił.

Opiekun Śląska cały skład wyjściowy na niedzielne spotkanie praktycznie ma już w głowie, ale.... - Jeszcze mam pewną wątpliwość co do wyjściowej jedenastki - podsumował Stanislav Levy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×