Coraz śmielej na boiskach I ligi poczyna sobie Polonia Bytom. Drużyna, która do niedawna była przedmiotem drwin i dociekań, czy zakończy sezon z dwucyfrową liczbą punktów na koncie wyrasta na rewelację drugiej połówki rundy wiosennej. Śląska drużyna nie przegrała już od pięciu spotkań, a w sobotnie popołudnie odprawiła z kwitkiem Wartę Poznań.
Pojedynek przy Olimpijskiej był starciem drużyn z problemami. Oba kluby zmagają się z potężnymi komplikacjami natury sportowo-organizacyjnej. Lepiej w kryzysowej sytuacji radzą sobie bytomianie, którzy tej wiosny zdobyli już czternaście punktów, przy raptem czterech oczkach ugranych w rundzie jesiennej. Głównie za sprawą fatalnej pierwszej rundy Polonia mimo sobotniego zwycięstwa straciła szanse na utrzymanie.
Dziś bytomianom pozostaje walka o honor i o tym, że nie zamierzają z niej rezygnować pokazali także w sobotnim meczu. Od pierwszego gwizdka sędziego drużyna Jacka Trzeciaka przejęła inicjatywę i konsekwentnie dążyła do zdobycia pierwszej bramki. Sztuka ta powiodła się gospodarzom w 21. minucie spotkania, kiedy w sytuacji sam na sam z Łukaszem Radlińskim górą był Damian Michalik.
Akcje ofensywne Polonii napędzał głównie Dawid Jarka, który w tym meczu także doczekał się trzeciego w tym sezonie trafienia. Wcześniej zmarnował jednak kilka dogodnych okazji m.in. przegrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem gości, a kiedy przy kolejnej próbie już piłka wpadła do siatki - sędzia odgwizdał ofsajd napastnika Polonii. Z trafienia Jarka mógł się cieszyć jednak po przerwie, kiedy trafił do siatki po strzale głową.
Warta w Bytomiu zagrała kolejne bardzo słabe zawody. Poznaniakom nie pomógł nawet komfort, w jakim podróżowali na Śląsk. Od sponsora otrzymali bowiem do dyspozycji pachnące nowością samochody marki BMW. Po tym, co podopieczni Krzysztofa Pawlaka pokazali na boisku - do stolicy Wielkopolski powinni wracać piechotą.
Wynik meczu mógł być znacznie bardziej okazały. Poloniści stworzyli kilka innych dogodnych sytuacji. Szczęścia po strzałach z dystansu szukali m.in. Przemysław Szkatuła, Bartosz Nowak czy Kamil Białkowski, ale będący bezsprzecznie najlepszym piłkarzem swojego zespołu Radliński więcej razy nie dał się zaskoczyć.
Polonia Bytom - Warta Poznań 2:0 (1:0)
1:0 - Damian Michalik 21'
2:0 - Dawid Jarka 51'
Składy:
Polonia: Mateusz Mika - Robert Trznadel, Jacek Broniewicz, Paweł Odrzywolski, Bartłomiej Setlak, Bartosz Nowak, Dawid Krzemień, Damian Michalik (66' Kamil Banaś), Damian Jaroń (57' Kamil Białkowski), Przemysław Szkatuła, Dawid Jarka (80' Kamil Walesa).
Warta: Łukasz Radliński - Wojciech Wilczyński, Adrian Bartkowiak, Alain Ngamayama, Maciej Wichtowski, Paweł Giel (76' Marcin Klatt), Mateusz Pogonowski (46' Leszek Nowosielski), Michał Jakóbowski, Marcin Trojanowski, Adam Gajda (46' Paweł Czoska), Tomasz Magdziarz.
Czerwona kartka: Marcin Trojanowski /90+1' za drugą żółtą/ (Warta Poznań).
Żółte kartki: Kamil Banaś, Dawid Krzemień (Polonia Bytom) oraz Adrian Bartkowiak, Marcin Trojanowski, Marcin Klatt (Warta Poznań).
Sędzia: Marek Karkut (Warszawa).