Piotr Reiss zwołał specjalną konferencję prasową, na której poinformował o swojej decyzji. - Pewien etap w życiu się u mnie kończy, ale marzenia mam w dalszym ciągu i będę starał się je realizować, choć już w innym stylu - mówi "Rejsik". - [i]Pika nożna to całe moje życie i zawsze kochałem to robić. Trzeba mieć do tego motywacje, a ostatnio rzadko grałem i ciężko mogłoby być jej dalej szukać. Znajduję się w takim wieku, że przyszedł czas na podjęcie tej decyzji. Cieszę się, że kończę karierę w Lechu Poznań. Jest to rok, w którym nastąpił przełom w piłce. Skończył karierę sir Alex Ferguson, David Beckham no i ja taki skromny chłopak z Poznania. Wszystko fajnie się zbiegło.
[/i]
41-letni zawodnik jest zadowolony ze swojej kariery. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że mógłby z niej wyciągnąć więcej, ale brakuje mu właściwie tylko jednego. - Nie spełniło się moje jedno wielkie marzenie. Nie zostałem mistrzem Polski, a trochę lat w piłkę grałem - przyznaje.
Reiss kończy karierę zawodniczą, ale najprawdopodobniej pozostanie w klubie i będzie pełnił inną rolę. - Na razie skupiam się na dwóch ostatnich spotkaniach ligowych. Mam nadzieję, że w którymś z nich zagram. Do rozmów z Lechem przystąpimy pewnie po 2 czerwca i wtedy być może ustalimy zakres obowiązków, które miałbym sprawować w klubie. Mam pewien plan, który przedstawię prezesowi - opowiada lechita mocno rozwijający się ostatnio w kierunku biznesowym.
Jednym z priorytetów "Rejsika" jest również skupienie się na jego akademii piłkarskiej. - Chciałbym tym dzieciom poświęcić więcej czasu. Byłbym dumny, gdyby któryś z tych chłopaków został w przyszłości nie tylko zawodnikiem Lecha, ale również reprezentacji Polski - zakończył Reiss.