Smutne pożegnanie Stalówki z Hutniczą i Bartoszem Horajeckim

Stal Stalowa Wola przegrała przed własną publicznością ze Zniczem Pruszków 0:2, w ostatnim mecz w Stalowej Woli w obecnym sezonie. Smutnie kończy się też przygoda z piłką Bartosza Horajeckiego.

Znicz w potyczce ze Stalówką był zespołem zdecydowanie lepszym i zasłużenie sięgnął po komplet oczek - Pokazaliśmy kawałek dobrej piłki. Obawialiśmy się tego meczu, patrząc na wyniki Stali. Od początku kontrolowaliśmy przebieg meczu. Jestem zadowolony z gry i podejścia graczy. Obie ekipy walczą tylko o miejsce w tabeli. Szkoda, że ten mecz się tak skończył, te czerwone kartki wprowadziły na zakończenie niepotrzebne nerwy - powiedział Marek Milankiewicz, drugi trener Znicza Pruszków.

Spotkanie w samej końcówce popsuł arbiter zawodów Paweł Malec z Łodzi, który zaczął sypać czerwonymi kartkami. Z boiska przedwcześnie zeszli Mateusz Argasiński i Adrian Bartkiewicz a trzecią otrzymał będący już na ławce rezerwowych Mateusz Kantor. - Absolutnie nie należała się kartka dla Argasińskiego. Ewidentny błąd sędziego. Rozmawiałem z nim po meczu i znam jego charakter. Sędzia chciał być najważniejszy. Niepotrzebne te kartki kolejne - stwierdził opiekun zielono-czarnych Paweł Wtorek.

Przed rozpoczęciem zawodów spiker dość niespodziewanie ogłosił, że Bartosz Horajecki kończy karierę i zawiesza korki na haku. - To nie była świeża decyzja. Swoje plany życiowe układałem już rok temu, także moja decyzja nie była spowodowana, tym co się dzieje ostatnio w klubie. Odchodzę z wielkim żalem. Spędziłem w Stalówce wiele lat. Szkoda, że nie udało się nam wygrać w moim ostatnim meczu w Stalowej Woli. Szybko o tym zapomnę, a w głowie zostaną mi wszystkie chwile spędzone tutaj w Stali. Wszystko to szybko minęło dzięki przyjaznej atmosferze, którą wprowadzali tu zawodnicy, trenerzy, działacze, kibice - powiedział wychowanek Stalówki Bartosz Horajecki.

Zawodnik mimo młodego wieku zapowiedział, że nie będzie grał już nigdzie, gdyż kolidowałoby to z jego planami życiowymi. - Całkowicie odstawiam buty na kołek. Nie będę próbował sił w innych zespołach. Stalówka była moim ostatnim klubem w przygodzie z piłką. Zmieniam otoczenia, przeprowadzam się do innego miasta. Mam pewne plany jeśli chodzi o moją naukę, inaczej będę układał sobie życie. Nie chcę jeszcze mówić, co będę robił, ale to co sobie założyłem kolidowałoby z codziennymi treningami i graniem co tydzień meczów o punkty - zakończył Horajecki.

Komentarze (0)