Jedenastka 34. kolejki I ligi wg SportoweFakty.pl

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piękne widowiska przeplatały się z bezbarwnymi. Kluby, które stworzyły te pierwsze mają w naszym zestawieniu liczne reprezentacje. Zobacz, kto błysnął na koniec sezonu.

Grzegorz Kasprzik (Flota Świnoujście, 2*) - konkurentem Kasprzika był Mateusz Mika z Polonii Bytom. Gracza Floty obroniła znacznie mniejsza liczba straconych goli. Kasprzik w starciu z Termalicą ukoronował udany sezon, instynktownie wygrał dwa pojedynki sam na sam, pewnie chwytał strzały z dystansu. Przy bramce Andrzeja Rybskiego nie miał wiele do powiedzenia.

* - liczba nominacji do "11" kolejki

Patryk Fryc (Flota Świnoujście, 2) - linię defensywną współtworzy kolejny gracz świnoujskiego zespołu. Fryc po prostu ośmieszał doświadczonych zawodników Termaliki, często z wielką łatwością wygarniając im piłkę spod nóg i hamując ich zapędy. Tradycyjnie - młodzieżowiec podłączał się do akcji ofensywnych.

Paweł Strąk (Zawisza Bydgoszcz, 1) - wraz z całym blokiem obronnym nie pozwolił Polonii Bytom strzelić gola, który mógłby znacznie skomplikować drogę do T-Mobile Ekstraklasy. Statystyki tego meczu nie pozostawiają złudzeń, która z drużyn była pewniejsza i skuteczniejsza w tyłach. Strąk takimi meczami spłaca kredyt zaufania u Ryszarda Tarasiewicza.

Mateusz Kamiński (GKS Katowice, 2) - starcie katowiczan z Dolcanem nie było wielkim widowiskiem, za co zawodnikom ofensywnym należy się bura. Kilka ciepłych słów można z kolei skierować w kierunku obrońców. Mateusz Kamiński był w sobotę ostoją, wygrał masę pojedynków na ziemi i w powietrzu.

Petar Borovicanin (Sandecja Nowy Sącz, 1) - honorowa bramka w meczu z Kolejarzem to nie jedyny wyczyn, którym popisał się w sobotę. Na plus można zaliczyć także aktywność w przodzie. Jego ofensywne harce po lewym skrzydle nie były niczym przyjemnym dla obrońców Kolejarza.

Sebastian Ziajka (Zawisza Bydgoszcz, 1) - strzelał, asystował, co rusz uciekał obrońcom Polonii Bytom. Pod koniec pierwszej części ruszył do podania Jakuba Wójcickiego, wbiegł w pole karne i dał się sfaulować Mateuszowi Mice. Po chwili z rzutu karnego skorzystał Paweł Abbott i Zawisza był o krok od awansu.

Łukasz Bocian (Kolejarz Stróże, 1) - odległość niemal 30 metrów od bramki Sandecji nie stanowiła dla tego pomocnika żadnego problemu. W 58. minucie huknął bowiem tak, że odbita jeszcze od poprzeczki piłka zatrzepotała w siatce. Poza tym Bocian miał kolejne szanse na zdobycie gola. Strzelał dobrze, ale tym razem Marcin Cabaj nie pozwolił sobie na klopsa.

Robert Szczot (Olimpia Grudziądz, 2) - obok Bociana zagra autor kolejnego przepięknego gola. Szczot wpisał się na listę strzelców w spotkaniu ze Stomilem Olsztyn. Zwycięstwo na koniec sezonu jest dla Szczota i jego partnerów osłodą po przeciętnej rundzie.

Sebastian Olszar (Flota Świnoujście, 4) - prześladowany przez kontuzje nie potrafił wiosną rozwinąć skrzydeł. Obudził się na dobre w ostatnim spotkaniu, w którym nie dość że wpisał się na listę strzelców, to jeszcze zaliczył asystę. Wprowadził dużo polotu w poczynania ofensywne świnoujścian.

Vladimir Boljević (Cracovia, 5) - automat do zdobywania goli. Nie dość, że sam wywalczył dwa rzuty karne, to jeszcze pozamieniał oba na gole. W obu sytuacjach był obsługiwany podaniem przez Krzysztofa Danielewicza. Boljević dał swojemu zespołowi bezcenne zwycięstwo, a sobie awans na drugie miejsce w klasyfikacji strzelców.

Paweł Smółka (Okocimski Brzesko, 1) - zachował się bardzo przytomnie w sytuacjach podbramkowych i dwukrotnie skierował piłkę do siatki Zielonych. W ten sposób zagwarantował swojemu zespołowi pierwsze i ostatnie zwycięstwo na swoim terenie w sezonie oraz ostatecznie pogrążył Krzysztofa Pawlaka i jego podopiecznych.

Ławka rezerwowych: Mateusz Mika (Polonia Bytom) - Tomasz Midzierski (Bogdanka Łęczna), Adam Banasiak (Olimpia Grudziądz), Andrzej Rybski (Termalica Bruk-Bet Nieciecza), Jakub Kowalski (Okocimski Brzesko), Bartłomiej Dudzic (Cracovia), Paweł Abbott (Zawisza Bydgoszcz).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)