Środa w Serie A: Dwie operacje Trezeguet, problemy Sissoko

"La Gazzetta dello Sport" poinformowała, że David Trezeguet przeszedł nie jedną, a dwie operacje kolana, Mohamed Sissoko wyjaśnił, że jego problemy z ustabilizowaniem formy są spowodowane Ramadanem (element muzułmańskiej wiary), a Jose Mourinho czeka na swoje setne domowe zwycięstwo pod rząd.

Trezeguet przeszedł dwie operacje

Okazuje się, że napastnik Juventusu Turyn - David Trezeguet przeszedł równocześnie dwie operacje kolan. Już stało się jasne, że francuski napastnik Starej Damy będzie do dyspozycji Claudio Ranieriego najwcześniej za cztery miesiące. Jego powrót jest zaplanowany na koniec stycznia.

Piłkarz już od jakiegoś czasu borykał się ze wspomnianym urazem, a na jednym z treningów odnowiła mu się kontuzja. Ból po spotkaniu z Zenitem St. Petersburg był już na tyle silny, że snajper w końcu zdecydował się poddać zabiegowi chirurgicznemu.

Jak informuje "La Gazzetta dello Sport" operacje zakończyły się pomyślnie i teraz byłego już reprezentanta Francji czeka okres rehabilitacji.

Do czasu jego powrotu jeśli chodzi o linię napadu, Ranieri będzie miał do swojej dyspozycji: Alessandro Del Piero, Amauriego, Vincenzo Iaquintę i Sebastiana Giovinco.

Sissoko zdradził przyczyny słabszej formy

Mohamed Sissoko wyjaśnił, dlaczego ostatnimi czasy znajduje się w słabszej dyspozycji, przez co Claudio Ranieri do końca nie może być zadowolony z jego formy. Okazuje się, że brak zaangażowania defensywnego pomocnika Starej Damy w ostatnich potyczkach jest spowodowany Ramadanem.

- Wiem, że w meczu z Cagliari rozczarowałem, ale nie miałem sił do gry. Ramadan to dla mnie wręcz obowiązek. Cieszę się, że Włosi są tolerancyjni i mnie rozumieją - stwierdził.

Ramadan jest dla muzułmanów święty. To dziewiąty miesiąc kalendarza muzułmańskiego i podczas jego trwania od świtu do zmierzchu nie można spożywać muzułmaninowi żadnych posiłków ani pić napojów. Przed świtem muzułmanie spożywają ostatni posiłek przed nowym dniem, a nawoływanie do porannej modlitwy powoduje, iż powstrzymują się od dalszego jedzenia i picia. W Ramadanie muzułmanie zwykle spożywają dwa posiłki dziennie.

Jubileusz Jose Mourinho?

100 domowych meczów bez porażki z rzędu. Jeżeli w środowy wieczór w spotkaniu 4. kolejki Serie A Inter Mediolan pokona lub zremisuje z US Lecce, wówczas trener Jose Mourinho będzie świętował osobisty sukces. Póki co na koncie trenera 99 meczów, w których prowadzona przez niego drużyna na własnym terenie nie przegrała.

Począwszy od sezonu 2002/03 nikt nie potrafi zdobyć kompletu punktów na terenie drużyny, której trenerem jest Jose Mourinho. Zarówno w Portugalii, jak i w Anglii było wielu trenerów, którzy mieli na to spore szanse, ale żadnemu z nich nie udało się pokonać podopiecznych "The Special One" na jego terenie.

Na tym nie koniec powodów, dla których Portugalczyk będzie chciał sięgnąć po komplet punktów w meczu z ekipą Giallorossich. Jeżeli Inter zgodnie z planem odniesie zwycięstwo, wówczas na swoim koncie po czterech kolejkach będzie miał 10 oczek. Za każdym razem, gdy drużyna prowadzona przez Mourinho w czterech meczach ugrała co najmniej dziesięć punktów, na finiszu rozgrywek sięgała po tytuł mistrzowski.

Claudio Ranieri: Niczego nie zazdroszczę Interowi

Szkoleniowiec Juventusu Turyn - Claudio Ranieri za głównego rywala w walce o tytuł mistrzowski uważa Inter Mediolan. Trener Starej Damy jest zdania, że Nerazzurri niebawem mogą zbliżyć się do poziomu, jaki przed trzema laty prezentowali właśnie Bianconeri. Zapewnia jednak, że niczego nie zazdrości rywalom.

- Sądzę, że Inter może się zbliżyć do Juventusu sprzed trzech lat. Powtarzam jednak, że niczego mu nie zazdroszczę, bo ja lubię tworzyć, budować. Właśnie to robimy, świadomi tego, że stale musimy się polepszać. Jednak, kiedy Nerazzurri zarażą się od trenera jego mentalnością, wówczas będą jeszcze silniejsi - powiedział.

- My zrobimy wszystko, by z nimi walczyć. Teraz jednak myślimy już o Catanii. Zespole, który w poprzednim sezonie sprawił nam sporo problemów - dodał.

Wotum zaufania dla Gasperiego

Giampiero Gasperini nie musi się obawiać o swoją posadę. Władze FC Genoi mają pełne zaufanie do wspomnianego szkoleniowca, co oznacza, że może on spokojnie myśleć o pracy z ekipą Rossoblu także w kolejnych meczach włoskiej Serie A.

- Czeka nas trudny mecz. Jesteśmy zawiedzeni rozstrzygnięciem starcia w Palermo i być może ulegliśmy dlatego, że dopiero po raz drugi zagraliśmy w takim zestawieniu, jak na Sycylii. Jesteśmy spokojni o przyszłość, bo wiemy, że zgranie się to tylko kwestia czasu. Gasperini może być spokojny o swoją pracę, wierzymy w niego - stwierdził.

Genoa po porażce 0:1 z Catanią Calcio i zwycięstwie 2:0 z AC Milanem, ostatnio musiała się pogodzić z goryczą porażki 1:2, której doznała w Palermo. Teraz Rossoblu czeka bardzo trudny pojedynek z AS Romą.

Źródło artykułu: