- Z pewnością sprawdzian był bardzo cenny, zmierzyliśmy się z silnym rywalem. Chcieliśmy aby występ w większym wymiarze czasowym zaliczyli zawodnicy, którzy byli z nami od początku. Tak też się stało. Krócej grali piłkarze, którzy do drużyny dołączyli trochę później - powiedział po sobotniej konfrontacji Radosław Mroczkowski, trener Widzewa Łódź.
W meczu z Cypryjczykami w barwach łodzian wystąpiło kilku testowanych zawodników. Jednym z nich był Łotysz Eduards Visnakovs, który do widzewiaków dołączył w przeddzień meczu. - Łotysz zaprezentował się bardzo obiecująco. Nadal będzie trenował z zespołem. Jestem zdania, że jeżeli wkomponuje się w zespół, to w kolejnym meczu będzie to wyglądać dużo lepiej. Myślę, że będzie z niego pociecha. Grę wszystkich testowanych zawodników ocenimy w niedzielę, zastanowimy się kto z nami zostanie, a komu podziękujemy - przyznał Mroczkowski.
Wskutek nieobecności podstawowych stoperów - Hachema Abbesa i Thomasa Phibela - na środku defensywy zagrali dwaj młodzi zawodnicy - Piotr Mroziński oraz Rafał Augustyniak, którzy miniony sezon spędzili na wypożyczeniach. - Muszę ich pochwalić, ponieważ dobrze poradzili się z wymagającym rywalem, jakim była drużyna Omonii. Jesteśmy szczególnie pod wrażeniem gry Rafała Augustyniaka, w formie żartu nazwaliśmy go nawet "białym Phibelem" - zakończył.