Obecnie pewne jest jedynie to, że w grudniu wygaśnie Tomaszowi Frankowskiemu kontrakt z Chicago Fire. Dopiero wtedy stanie się on wolnym zawodnikiem i będzie mógł zdecydować, czy starać się o nową umowę w USA czy może wrócić do kraju. Na razie bardziej prawdopodobna wydaje się być ta druga opcja.
- Muszę zakończyć karierę z przytupem, by kibice zapamiętali mnie jako prawdziwego strzelca. Sądziłem, że stanie się to w Fire, ale jeśli byłoby to Zabrze, wcale bym się nie zmartwił - przyznał "Franek" na łamach Przeglądu Sportowego.