W niedzielnym pojedynku z Benfiką Lizbona Ludovic Obraniak decyzją trenera Francisa Gillota dość nieoczekiwanie założył opaskę kapitańską. Niewykluczone, że wyróżniając w ten sposób 28-latka, szkoleniowiec chciał przekonać zawodnika do pozostania na nowy sezon w Girondins Bordeaux. "Ludo" przed kilkoma dniami stwierdził bowiem, że bierze pod uwagę zmianę barw klubowych jeszcze w tym oknie transferowym. Dla Żyrondystów odejście Obraniaka, który jest kluczową postacią zespołu, byłoby ogromną stratą.
- Rozgrywki w Rosji i Niemczech są bardzo interesujące. To ligi, do których należy przyszłość. Są atrakcyjne nie tylko pod względem finansowym, ale także sportowym. Jeśli nie tego lata, to na pewno za rok albo dwa chciałbym tam trafić - przyznał były reprezentant Polski, wprowadzając niepokój w szeregach Bordeaux.
To, czy Obraniak będzie kapitanem zdobywcy Pucharu Francji na stałe, nie jest pewne. W drużynie wciąż pozostaje bowiem jej najbardziej doświadczony członek - Jaroslav Plasil. W niedzielę Czech pojawił się jednak na murawie dopiero w końcówce spotkania, które zakończyło się remisem 3:3. Dwie bramki dla Girondins zdobył Henri Saivet, a jedno trafienie dołożył Gregory Sertić.
Bordeaux zremisowało 3:3 z Benfiką, a Obraniak asystował przy ostatnim golu w meczu (od 2:42):
[dailymotion=x11wax1]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)