Niesamowita historia Tito Vilanovy - piękny sen przerwany przez chorobę

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Za ich panowania na Camp Nou Barca została okrzyknięta jednym z najlepszych, jeśli  nie najlepszym, zespołem w historii futbolu. Zespół sięgnął po 14 trofeów, zdominował rozgrywki Primera Division i 2-krotnie wygrał Ligę Mistrzów. Vilanova jednak długo pozostał w cieniu pierwszego szkoleniowca, a świat usłyszał o nim dopiero po osławionym "palcu w oku", który "zaserwował" mu Jose Mourinho.

Po czterech latach sukcesów z pracy zrezygnował Guardiola, a zarząd błyskawicznie ogłosił, że klub przejmie właśnie Vilanova. Spotkało się to z wieloma głosami krytyki, ale następca Pepa zamknął wszystkim usta świetnym rozpoczęciem sezonu - najlepszym w całej historii Primera Division, który pozwolił zakończyć rozgrywki z setką na koncie i kolejnym mistrzostwem.

Od grudnia do marca na ławce rezerwowych musiał zastępować go jednak asystent Jordi Roura. Lekarze wykryli bowiem nawrót nowotworowa u Vilanovy, który po raz pierwszy zaatakował trenera Barcy w październiku 2012 roku. Mimo długiego leczenia w Nowym Jorku zarząd stał murem za szkoleniowcem i ani myślał o zatrudnieniu jego zastępcy.

Wszystko zmieniło się w piątek 19 lipca. FC Barcelona rozpoczynała już przygotowania do sezonu, sztab usilnie poszukiwał nowego środkowego defensora, a mistrzowie Hiszpanii w sobotę mieli zagrać pierwszy kontrolny mecz z Lechią Gdańsk. Świat jednak obiegła wiadomość o kolejnym nawrocie choroby Tito, który tym razem uniemożliwił mu dalszą pracę w roli trenera FC Barcelony. Teraz przed nim kolejne wielkie starcie, tym razem znacznie trudniejsze, aniżeli o wszelkie trofea, które ma już w swoim dorobku.

Krajan Messiego przejmie Barcę? Faworytem trener bez doświadczenia w Europie

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×