Mateusz Słodowy: Nie boimy się Termaliki

W poniedziałek z drużyną Energetyka ROW związał się Mateusz Słodowy. Nowy defensor rybnickiego beniaminka wraz z zespołem przygotowuje się do wyjazdowego spotkania z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza.

Piłkarze Ryszarda Wieczorka już na inaugurację stoczą trudny bój z jak zawsze niebezpieczną Termaliką. - Ciężki rywal, jak na początek, ale nie jesteśmy skazani na porażkę - uważa 22-letni obrońca, który na Gliwicką został wypożyczony z Górnika Zabrze.

- Tak naprawdę w Górniku tylko byłem. Do Rybnika przychodzę po to, by grać - zapowiada nowy zawodnik Energetyka ROW Rybnik. - Myślę, że to dla mnie krok do przodu - przyznaje Słodowy.

Były piłkarz m.in. Odry Wodzisław liczy na udany powrót do ekipy z Zabrza. - Przed wyjazdem rozmawiałem z trenerem Nawałką, który powiedział, że przychodząc z wypożyczenia, będę walczył o miejsce w drużynie - wyznaje 22-latek.

Tymczasem drużyna beniaminka I ligi już szykuje się na pierwsze starcie na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Przeciwnik do łatwych nie należy, ale nikt z zespołu ROW-u nie ma zamiaru przestraszyć się uznanego rywala. - Od wtorku zaczęliśmy przygotowania do tego meczu. Nasz potencjał jest spory, dobrze gramy w piłkę - chwali nową drużynę Mateusz Słodowy.

Obrońca rodem z Wodzisławia Śląskiego jest szóstym wzmocnieniem zielono-czarnych. Piłkarza czeka ostra konkurencja o miejsce w składzie z Markiem Krotofilem, który zaliczył bardzo udany sezon na boiskach II ligi. Jak Słodowy widzi szansę na występy w I lidze? - Ciężko powiedzieć - ucina obrońca.

Z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza rybniczanie zmierzą się już w najbliższą niedzielę. Dla wielu kibiców I-ligowej piłki pojedynek ten wydaje się być starciem Dawida z Goliatem. - Nikt z nas nie boi się Termaliki - mówi nowy gracz ROW-u.

Komentarze (0)