Fabiniak związał się z Olimpią roczną umową, a Zabłocki podpisał kontrakt na dwa lata. Fabiniak ma za sobą 58 występów w ekstraklasie w barwach Pogoni Szczecin i Widzewa Łódź. Zabłocki w ekstraklasie zagrał 48 razy i zdobył 10 bramek jako zawodnik Korony Kielce, Polonii Bytom i Lechii Gdańsk, w której współpracował z obecnym trenerem Olimpii Tomaszem Kafarskim.
- Jakub, który ma za sobą znakomite występy w ekstraklasie, w ostatnim czasie się pogubił. Wyciągamy do niego rękę i chcemy mu pomóc, bo potencjał piłkarski ma niemały - komentuje sprowadzenie Zabłockiego prezes Olimpii, Jacek Bojarowski.
To czwarty i piąty transfer Olimpii w letnim oknie. Wcześniej klub z ul. Piłsudskiego zakontraktował Adriana Bielawskiego, Łukasza Suchockiego i Macieja Kowalczyka. Gra tego ostatniego w barwach Olimpii stoi jednak pod znakiem zapytania ze względu na sprawy osobiste.
Kowalczyk jest bowiem oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem narkotykami. Oficjalne stanowisko Olimpii w tej sprawie brzmi następująco:
"W chwili obecnej klub nie znajduje powodów, dla których miałby rozwiązać kontrakt z wymienionym zawodnikiem. Sam fakt przedstawienia zarzutów nie dowodzi, iż Maciej Kowalczyk popełnił zarzucane mu czyny. Sprawa jest rozwojowa i jak wynika z oświadczenia obrońcy naszego zawodnika brak jest na tym etapie śledztwa dostatecznych i przekonujących dowodów świadczących o popełnieniu przez niego zarzucanych mu czynów. W Polsce obowiązuje domniemanie niewinności i jedynie prawomocny wyrok skazujący może świadczyć o winie oskarżonego".
- W dniu 20 lipca 2013 roku w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie przedstawiono Panu Maciejowi Kowalczykowi zarzuty z art. 256 kk oraz art. 56 ustęp 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii tj. uczestnictwa w obrocie środkami odurzającymi w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Pan Maciej Kowalczyk nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, ponieważ nie popełnił zarzucanych mu czynów. Cały jego udział w zorganizowanej grupie przestępczej ograniczył się do bardzo luźnej znajomości sprzed roku z jedną z osób wymienionych w zarzucie, która od ponad pół roku ukrywa się i nie została do tej pory przesłuchana. Ilość rzekomo rozprowadzonych przez podejrzanego środków odurzających wynosi 25 gramów marihuany, wartości około 500 złotych. Materiał dowodowy stanowiący podstawę zarzutów jest bardzo wątpliwej wiarygodności - brzmi oświadczenie obrońcy piłkarza, Janusza Furgały.