Mikołaj Lebedyński po niezłym dla siebie sezonie w holenderskiej Rodzie Kerkrade wrócił tego lata do Polski, gdzie walczył o angaż najpierw w Pogoni Szczecin. Sztab szkoleniowy Portowców szybko jednak 22-latkowi podziękował. W niedzielę niespodziewanie pojawił się on na zajęciach Górnika Zabrze, ale także błyskawicznie szanse na angaż przy Roosevelta stracił.
Pochodzący ze Szczecina zawodnik zagrał w niedzielnym meczu kontrolnym zabrzan z trzecioligowym Nadwiślanem Góra. Nie pokazał jednak nic nadzwyczajnego i już po kilkudziesięciu minutach podziękowano mu za współpracę.
Mecz Górnika z trzecioligowcem zakończył się zwycięstwem zabrzan 2:1. Jedną z bramek dla Trójkolorowych zdobył wracający do zdrowia po urazie Wojciech Łuczak. Drugie trafienie było samobójczym jednego z obrońców Nadwiślana.
Podobnie ma się sytuacja Włocha z polskim paszportem Alessandro Del Genio, który od środy trenował w Zabrzu. Jednak i on nie zyskał uznania w oczach trenera Adama Nawałki i został odesłany do domu.