Franciszek Smuda: Trzeba się sprężyć

W niedzielę piłkarze Lecha Poznań zmierzą się na wyjeździe z ŁKS Łódź. Podopieczni Franciszka Smudy są faworytem tego spotkania, ale szkoleniowiec Kolejorza uważa łodzian za groźnych rywali. Jeśli Kolejorz odniesie kolejne zwycięstwo awansuje na trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy.

Lechici w ostatnich tygodniach grają co trzy dni. W środę Lech pokonał na wyjeździe w meczu Pucharu Polski Piasta Gliwice aż 4:0, chociaż tydzień temu w spotkaniu ligowym wygrał na własnym obiekcie tylko 1:0. - Mecz z Austrią kosztował nas sporo zdrowia. Do meczu Pucharu Polski trochę jednak wypoczęliśmy - tłumaczy dysproporcję w wynikach Franciszek Smuda. W spotkaniu pucharowym szanse dostało kilku graczy, którzy mają mało szans na grę. Pochlebne recenzje zebrali bramkarz Ivan Turina, Anderson Cueto oraz debiutujący Mateusz Machaj. - Zrobił na mnie dobre wrażenie, ale wszedł przy wyniku 3:0, więc łatwiej mu się grało - mówi "Franz".

Przed Lechem maraton ciężkich meczów. W niedzielę wyjazdowe spotkanie z ŁKS Łódź, a potem dwa niezwykle ważne pojedynki na własnym stadionie z Austrią Wiedeń i Legią Warszawa. Poznaniaków czeka więc poważny test kondycyjny. Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że Kolejorz nie powinien mieć z tym problemu, bo dysponuje szeroką kadrą. Kontuzje zweryfikowały jednak tą tezę. W Łodzi nie zagrają Marcin Kikut, Luis Henriquez, Bartosz Bosacki, Ivan Djurdjević, a Dawid Kucharski wracający do zdrowia będzie mógł zasiąść na ławce rezerwowych, gdyby była konieczność wpuszczenia obrońcy.

Mecz z ŁKS dla wielu kibiców to temat poboczny. O wiele więcej emocji już teraz dostarczają pojedynki z Austrią i Legią. Szkoleniowiec poznaniaków jest jednak innego zdania. - Na razie koncentruje się na spotkaniu z ŁKS - ucina Smuda rozważania na temat kolejnych spotkań.

Łodzianie przed sezonem byli typowani jako jeden z głównych kandydatów do spadku. Dotychczas zdobyli jednak siedem punktów, co można uznać za dobry wynik. Wydaje się, że mający walczyć o mistrzostwo Polski Lech, powinien mimo wszystko bez problemu ograć drużynę Marka Chojnackiego. Smuda jednak przestrzega przed optymizmem. - Niedługo przyjedzie do nas Real Madryt i też nie będzie orłem. Z każdym trzeba mecz wybiegać, szczególnie na wyjeździe, dlatego wszystkich traktujemy jak orłów - mówi trener poznaniaków. - Doceniam ten zespół. Na pewno nie powiem zawodnikom, że mamy trzy punkty, tylko że trzeba się sprężyć na to spotkanie.

Smuda zwrócił uwagę, że ŁKS w porównaniu do Piasta Gliwice ma o wiele więcej doświadczonych zawodników. Lechici podejdą więc do tego spotkania bardzo zmotywowani i na pewno nie zlekceważą rywala. Nie ma też mowy o oszczędzaniu piłkarzy przez spotkaniami z Austrią i Legią. - Zagramy w optymalnym składzie - zapewnił Franciszek Smuda.

Komentarze (0)