Pomocnik Zawiszy Bydgoszcz pewny swego. "Zanotujemy jeszcze wjazd w górę tabeli"

- Wielu wrzuca nas już do jednego wora z kandydatami do spadku, a przed nami jeszcze mnóstwo kolejek i jestem pewny, że zanotujemy jeszcze wjazd w górę tabeli - zapewnia Sebastian Ziajka.

Zawisza Bydgoszcz mimo niezłego występu w meczu z Piastem Gliwice nie zdołał sięgnąć po pierwszy w tym sezonie komplet punktów. Drużyna Ryszarda Tarasiewicza musiała zadowolić się punktem wywiezionym ze Śląska. - Ten remis to dla nas strata dwóch punktów. Piast strzelił raz na naszą bramkę i wpadło - bezradnie rozkłada ręce Sebastian Ziajka, pomocnik niebiesko-czarnych.

Bydgoska ekipa ma na początku sezonu T-Mobile Ekstraklasy duży problem zwłaszcza z grą defensywną, która pozostawia wiele do życzenia. - Ostatnio faktycznie nie wygląda to najlepiej. Brakuje nam szczęścia, bo często przeciwnik wyprowadza na mecz jedną czy dwie kontry i pada z tego bramka czy dwie. Miejmy nadzieję, że los zacznie nam sprzyjać - dodaje piłkarz "Zetki".

W czterech kolejkach najwyższej klasy rozgrywkowej Zawisza zdobył zaledwie dwa punkty. Czy beniaminek spłaca frycowe? - Nie nazywałbym tego w ten sposób. Mamy w kadrze wielu doświadczonych zawodników, którzy mają w tej lidze setki rozegranych spotkań. Po prostu musimy to przełamać i tyle. Z meczu na mecz gramy coraz lepiej i idzie to ku lepszemu - przekonuje Ziajka.

Zawisza mógł triumfować już w Gliwicach, ale w końcówce spotkania Paweł Abbott zmarnował rzut karny. - Zabrakło szczęścia i precyzji. Miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach będzie to wyglądało już lepiej. Na pewno nikt nie ma do nikogo pretensji, bo jesteśmy drużyną i razem ten wynik bierzemy na klatę - podkreśla doświadczony gracz bydgoszczan.

Pomocnik beniaminka przestrzega przed skreślaniem bydgoskiej ekipy. - Wielu wrzuca nas już do jednego wora z kandydatami do spadku, a przed nami jeszcze mnóstwo kolejek i jestem pewny, że zanotujemy jeszcze wjazd w górę tabeli. Żaden z nas się przed żadnym rywalem nie położy. Mecz w Gliwicach pokazał, że idziemy w dobrym kierunku. Wywozimy remis, ale niesmak pozostał - puentuje zawodnik drużyny z Gdańskiej.

Źródło artykułu: