Dolcan pokazał moc i jest liderem - relacja z meczu Dolcan Ząbki - GKS Tychy

Zespół z Ząbek po kapitalnym spotkaniu pokonał GKS Tychy 4:0. Świetny występ zaliczył Grzegorz Piesio, strzelił dwie bramki i miał udział w większości akcji ofensywnych swojego zespołu.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie zawiodło się prawie pół tysiąca kibiców, którzy w deszczowe i zimne popołudnie pofatygowali się na stadion przy ul. Słowackiego w Ząbkach. Piłkarze Dolcanu zagrali w meczu z GKS-em Tychy jak profesorowie - goście mogą się cieszyć, że przegrali tylko 0:4.

Piłkarze trenera Tomasza Fornalika tylko na początku napędzili strachu gospodarzom, kiedy to Damian Szczęsny z bliska uderzył nad bramką Rafała Leszczyńskiego. Bramkarz Dolcanu już kilka razy w tym roku wybraniał swojej drużynie zwycięstwa. Tym razem nawet nie miał okazji zostać bohaterem, bo wszystkie strzały lecące tego dnia w jego bramkę były łatwe.

Młody bramkarz z Ząbek nie miał wiele pracy, ponieważ świetnie spisywali się jego koledzy z pola. Atakowali zaciekle, goście ratowali się faulami i wybijaniem piłki na rzuty rożne, po których było gorąco pod bramką Piotra Misztala. W końcu po jednym z rzutów wolnych padła bramka - dokładnie dośrodkował Paweł Tarnowski, a Grzegorz Piesio w książkowy sposób główkował po koźle w kierunku bliższego słupka.

Po objęciu prowadzenia Dolcan zgodnie z zaleceniami trenera Roberta Podolińskiego zaczął bardziej szanować piłkę i nie kwapił się z atakami. W ten sposób, nie tracąc zbyt wielu sił, gospodarze doczekali do końca pierwszej połowy.

W drugiej części na początku dało się zauważyć nieśmiałe próby podjęcia walki przez tyszan. Nie można im odmówić chęci, ale defensywa Dolcanu kierowana przez kapitana Piotra Klepczarka nie popełniała błędów. W 59. minucie Paweł Tarnowski po indywidualnej akcji na raty pokonał Piotra Misztala i było właściwie po meczu. Mimo prowadzenia dwoma bramkami to gospodarze sprawiali wrażenie drużyny, której bardziej zależy na strzeleniu gola.

Trzeci gol także padł na raty - bramkarz GKS-u obronił uderzenie z rzutu wolnego, jeden z obrońców zastopował pierwszą dobitkę, druga w wykonaniu debiutującego w barwach Dolcanu w pierwszej lidze Mateusza Długołęckiego znalazła już drogę do siatki. Wynik ustalił bohater meczu Grzegorz Piesio na trzy minuty przed końcem. W tej akcji zachował się jak profesor - przyjął dokładnie podanie od Dariusza Zjawińskiego, popatrzył na obrońcę, bramkarza i strzelił z miejsca zewnętrzną częścią stopy tak, że ani jeden, ani drugi nie mógł nic zrobić.

- My nie chcemy dogonić czołówki, my już jesteśmy czołówką - te słowa Roberta Podolińskiego z rundy wiosennej niektórzy traktowali wtedy jako wypowiedziane na wyrost. Początek obecnego sezonu każe jednak upatrywać w Dolcanie kandydata do awansu do ekstraklasy. Każdy kolejny mecz w wykonaniu tej drużyny zdaje się to potwierdzać.

Dolcan Ząbki  - GKS Tychy 4:0 (1:0)

1:0 - Grzegorz Piesio 29'
2:0 - Paweł Tarnowski 59'
3:0 - Mateusz Długołęcki 78'
4:0 - Grzegorz Piesio 87'

Składy:

Dolcan Ząbki : Rafał Leszczyński - Damian Jakubik, Piotr Klepczarek, Rafał Grzelak - Paweł Tarnowski (70' Damian Świerblewski), Szymon Matuszek (76' Mateusz Długołęcki), Bartosz Osoliński, Grzegorz Piesio, Kamil Mazek (80' Marcin Figiel) - Dariusz Zjawiński, Bartosz Wiśniewski.

GKS Tychy: Piotr Misztal - Damian Krajanowski, Łukasz Kopczyk, Tomasz Balul, Mateusz Mączyński - Adrian Chomiuk, Patrik Carnota, Marcel Gąsior, Bartosz Flis, Damian Szczęsny (66' Daniel Mąka) - Paweł Smółka.

Żółte kartki: Szymon Matuszek, Damian Jakubik (Dolcan), Patrik Carnota, Marcel Gąsior (GKS).

Sędzia: Daniel Bukowczan (Żywiec).

Źródło artykułu: