Histeria po utracie gola z San Marino nieuzasadniona? "To bez znaczenia, a problem leży gdzie indziej"
Utrata gola w spotkaniu z San Marino jest szeroko komentowana, a kadra zbiera za to sporą krytykę. Czy słusznie? Marek Koniarek uważa, że to absurd i wyolbrzymianie sprawy, która nie ma znaczenia.
Dwukrotny reprezentant Polski widzi pozytywy w postawie biało-czerwonych, ale ma też sporo zastrzeżeń. - Wiadomo, że analiza na tle takiego rywala jak San Marino nie może być w pełni miarodajna, lecz podobała mi się gra Grzegorza Krychowiaka, Piotra Zielińskiego, Waldemara Soboty i Jakuba Błaszczykowskiego. Bez wątpienia mamy kilku zawodników, na których będziemy mogli liczyć. Sęk w tym, że pozostali zdecydowanie odbiegają poziomem. Stąd biorą się nasze kłopoty.
O dłuższego czasu trwają spekulacje na temat przyszłości Waldemara Fornalika. Czy jego kontrakt powinien zostać przedłużony? - Nie mam wątpliwości, że jest dobrym fachowcem i zrobił w kadrze wiele pozytywnego. Oczywiście popełnił też błędy, bo jest tylko człowiekiem. Pamiętajmy jednak, że trener nie gra, zwłaszcza w reprezentacji, gdzie kontakt z zawodnikami nie jest tak częsty jak w klubie. To że nasze szanse na mundial są tak ograniczone, jest zasługą przede wszystkim piłkarzy, a nie selekcjonera. Czy Waldek powinien zostać? Tego nie wiem. Po eliminacjach władze PZPN przeprowadzą zapewne analizę i podejmą decyzję. Mimo wszystko nie obarczajmy całą winą szkoleniowca. Nawet gdybyśmy jakimś szczęśliwym zbiegiem okoliczności pojechali na mistrzostwa świata, to i tak nie mamy tam czego szukać. Nie z obecnym stylem i dobrą grą tylko momentami - zakończył Koniarek.
Jaka powinna być przyszłość kadry? "Ciągle coś budujemy, trzeba z tym skończyć"