Raport SportoweFakty.pl: Trenerzy w T-ME - 6 mistrzów, jeden weteran. Najlepsi Rumak, Urban i Wdowczyk

Tym razem wzięliśmy pod lupę trenerów pracujących w T-Mobile Ekstraklasie. Pracuje w niej w tym momencie sześciu mistrzów Polski. Pięciu szkoleniowców ma na koncie awans do ekstraklasy.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Jan Urban

14 z 16 zespołów najwyższej klasy rozgrywkowej prowadzą Polacy, a w dwóch pozostałych Czech Stanislav Levy (Śląsk Wrocław) i Jose Rojo Martin - Pacheta (Korona Kielce). Warto jednak zaznaczyć, że bezpośrednio z zagranicy do pracy w ekstraklasie trafili Jan Urban i Franciszek Smuda, którzy przygotowanie do zawodu odbierali odpowiednio w Hiszpanii i Niemczech.

Najdłuższy staż ma w tym momencie Adam Nawałka, który pracuje w Górniku Zabrze od grudnia 2009 roku. Pół roku krócej w Piaście Gliwice jest Marcin Brosz. Pięciu trenerów dopiero w bieżącym sezonie rozpoczęło pracę w aktualnym klubie: Smuda w Wiśle, Piotr Stokowiec w Jagiellonii Białystok, Michał Probierz w Lechii Gdańsk, Pacheta w Koronie Kielce i Adam Buczek w Zagłębiu Lubin.

"Nie trzeba być dobrym piłkarzem, żeby być dobrym trenerem" - to powiedzenie zna każdy. "Piłkarz z reguły zna się na piłce tak jak murarz na architekturze" - to już mniej popularne, ale nie raz znalazło odzwierciedlenie w rzeczywistości. Tymczasem 4 z 14 Polaków trenujących kluby T-Mobile Ekstraklasy to byli reprezentanci Polski: Urban, Dariusz Wdowczyk, Adam Nawałka i Ryszard Tarasiewicz. To też w komplecie uczestnicy mistrzostw świata. Levy to z kolei reprezentant Czech.

Sześciu kolejnych - plus Pacheta - ma za sobą piłkarską przeszłość na najwyższym szczeblu i tylko Mariusz Rumak, Wojciech Stawowy, Radosław Mroczkowski i Buczek nie liznęli ekstraklasy jako piłkarze.

Różnie zaczynali też swoją karierę trenerską. Sześciu zanim rozpoczęło pracę z seniorami na różnych szczeblach, pierwsze kroki stawiało w szkoleniu młodzieży. Kolejnych siedmiu zaczynało kariery szkoleniowe od razu po przejściu na piłkarską emeryturę w klubach, w których kończyli grę w piłkę.

Dwóch szkoleniowców wsiadło na "karuzelę" mocno przypadkowo i kręcą się na niej, choć nie osiągnęli jeszcze ŻADNEGO nawet sukcesiku od początku pracy trenerskiej.

Najmłodszym trenerem w ekstraklasie jest Buczek - 35 lat. Najstarszym z kolei Smuda - 65.  Z aktualnie pracujących w najmłodszym wieku do ekstraklasy trafił Michniewicz - 33. Najpóźniej natomiast - oprócz obcokrajowców - Tarasiewicz, bo w wieku 46 lat.

Zobacz dalej, jakimi sukcesami mogą pochwalić się trenerzy pracujący aktualnie w T-ME, kto ma na sumieniu spadek, a kto sam sobie wywalczył miejsce w ekstraklasie.

Naj, naj, naj letniego okna transferowego w T-Mobile Ekstraklasie

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • WEZARD Zgłoś komentarz
    Mroczkowski, Stokowiec i Probierz na ładne oczy znaleźli się w ekstraklasie. Franz nic nie wygrał w nowoczesnej piłce. Fajne zestawienie: widać, że Michniewicz, Zieliński, Urban to
    Czytaj całość
    trenerzy pracy, a nie medialne wydmuszki.
    • lopez Zgłoś komentarz
      To pokazuje jak niedoceniany jest Zieliński, który wykręca bardzo dobre wyniki, a nie zawsze pracował w takich topowych zespołach. Probierz czy Stokowiec jadą na sympatii mediów. Mam
      Czytaj całość
      olbrzymi szacunek dla trenerów, którzy sami doszli do ekstraklasy np. awansem albo pracą w niższych ligach, a nie dostali roboty po znajomości, bo kolega kolegi koledze...