Łukasz Krzycki: Chcemy zakończyć serię porażek

Po pięciu ligowych porażkach z rzędu Piast Gliwice spróbuje powrócić na drogę zwycięstwa. W sobotę naprzeciw podopiecznych Marka Wleciałowskiego stanie ŁKS Łódź. Pomocnik gliwickiego zespołu - Łukasz Krzycki wierzy, że od sobotniego spotkania począwszy, Piastunki zaczną regularnie zdobywać punkty.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Po zwycięstwie nad Cracovią i remisie z GKS-em Bełchatów rozpoczęła się czarna seria Piasta. Porażka z Arką Gdynia zapoczątkowała fatalną passę meczów bez zdobyczy punktowej. Łukasz Krzycki w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zapewnia, że on i jego koledzy zrobią, co w ich mocy, by teraz się przełamać. - W meczu z ŁKS-em będziemy chcieli przełamać tę serię porażek. Chcemy w tym spotkaniu sięgnąć po trzy punkty i zrobimy wszystko, by tak się stało - zapowiedział piłkarz.

Łodzianie podobnie jak Piast w tym sezonie są raczej skazani na walkę o utrzymanie. ŁKS póki co radzi sobie jednak lepiej od gliwickiej jedenastki. Zgromadził o trzy punkty więcej. Łukasz Krzycki wierzy, że w sobotę role się odwrócą. - To prawda ŁKS jest teraz w tabeli przed nami, ale wierzymy, że w sobotę to my odniesiemy zwycięstwo i zrównamy się punktami z rywalem, przez co i nasza sytuacja w tabeli się poprawi - stwierdził.

Piast nie tylko od dawna nie potrafi sięgnąć po punkty. Do starcia z Legią miał poważne problemy ze zdobywaniem bramek. W konfrontacjach z Jagiellonią Białystok, Górnikiem Zabrze i Lechem Poznań piłkarze z Gliwic nie potrafili skierować piłki do siatki rywala. Niemoc strzelecką przełamali dopiero w meczu z Legią. Autorem tej bramki był właśnie Łukasz Krzycki. - Wierzę, że bramka, którą strzeliłem Legii na wyjeździe pozwoli nam się odblokować. Mamy nadzieję, że worek z bramkami się rozwiąże i teraz będzie padała już jedna za drugą - marzy zawodnik.

Ten gol był dla Piasta nie tylko pierwszym zdobytym od tygodni, ale i pierwszą bramką strzeloną na terenie rywala w rozgrywkach ekstraklasy. Łukasz Krzycki przeszedł więc do historii gliwickiego zespołu. On jednak nie przykłada do tego większej wagi. Najważniejsze są wyniki. - Historia historią. Najważniejsza jest przyszłość. Przed nami bardzo ważny mecz z ŁKS-em, który musimy wygrać - powiedział.

W ostatnich meczach zakończonych porażkami gliwiczanie regularnie tracili bramki w pierwszych minutach rywalizacji. W zespole wszyscy zdają sobie sprawę z problemu, ale póki co nie znaleźli recepty na jego rozwiązanie. Pomocnik wierzy, że w konfrontacji z ŁKS-em historia się nie powtórzy i golkiper Piasta nie będzie musiał wyciągać piłki z siatki. - Nie wiemy, z czego wynika nasza słaba postawa w pierwszych 20 minutach meczu. Na pewno postaramy się to zmienić, począwszy od spotkania z ŁKS-em - obiecuje zawodnik. - Mam nadzieję, że będzie dobrze. Zagramy konsekwentnie w tyłach i skutecznie z przodu - dodaje.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×